wtorek, 29 września 2015

Dwadzieścia lat później

Dwadzieścia lat później 04 czerwiec 2009  

Dziś w Krakowie
zabrzmi Dzwon Zygmunta

Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty

Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty 13 czerwiec 2009  

Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty

Jak co roku od czterech lat w czerwcu na krakowskim Rynku panuje czarodziejska atmosfera. Na Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty zaśpiewają m.in.
Kasia Kowalska, Ania Dąbrowska, Budka Suflera, Hanna Banaszak, Irena Santor(która zarazem jest honorową patronką festiwalu), a także Muniek Staszczyk.

Cel projektu jest szczytny: pomoc utalentowanym wokalnie osobom niepełnosprawnym w zaistnieniu na profesjonalnej scenie muzycznej.
A że podobnym inicjatywom sprzyjają niebiosa,wieczór na pewno będzie piękny. Iść trzeba.


www.zaczarowana.pl

Piasek

To jeden z najszczęśliwszych dni w moim artystycznym życiu 13 czerwiec 2009  

Maniki wraz z Tomkiem oglądała telewizję
Nim zabrzmiał przebój "Chodź, przytul, przebacz"
na Opolskiej scenie pojawił się Robert Janowski
z Marcinem Jędrychem
Po chwili Superjedynkę w dłoniach trzymał Piasek
Podczas wykonywania piosenki powiedział:
"To jeden z najszczęśliwszych dni w moim artystycznym życiu"
- Dziś trzynastego
- Tak, ten dzień okazał się dla Piaska szczęśliwy

Odszedł...

Dobra Muzyka 26 czerwiec 2009  

Dobra Muzyka jaką pozostawił po sobie
będzie z nami zawsze :)
Michael Jackson
Każdy zapamiętał go inaczej
Ja pamiętam jak tańczył
i jak śpiewał

Myślałam że każdy człowiek umiera dopiero jak zrealizuje swoje marzenia
Jemu się nie udało...
Odszedł z tego świata
i nie zdążył zrealizować swego marzenia
Chciał jeszcze raz dla nas zaśpiewać i zatańczyć

                                                                              [*]

                                                                              Maniki

To miejsce dla Ciebie

30 czerwiec 2009
To miejsce dla Ciebie,
Światło dla żywych wciąż nas.
Znam takie słowo,
Które tak chciałbym Ci dać.
Myśli głęboko
W sercu gdy budzi je wiatr.
Zamykam oczy,
Które tak chciałbym Ci dać.

To miejsce dla Ciebie,
Które przynosi nam czas.
Wciąż daję Ci wolność,
Kochasz kolejny raz.
Na swoim niebie,
Które tak chciałbym Ci dać.
Zabierz mnie proszę,
Tam gdzie nie kończy się świat.

Jedna historia -
Tysiące ulic i serc.
Ciągle na nowo
Pełna nadziei, tak wiem.
Tak wiele znaczeń,
Które przynosi nam czas.
Zamykam oczy,
Które tak chciałbym Ci dać.

To miejsce dla Ciebie,
Które przynosi nam czas.
Wciąż daję Ci wolność,
Kochasz kolejny raz.
Na swoim niebie,
Które tak chciałbym Ci dać.
Zabierz mnie proszę,
Tam gdzie nie kończy się świat. / x2

Jeszcze raz...


Maanam

:))) 17 lipiec 2009

 

Jego głos dźwięczy w uszach wielu...

Jego głos dźwięczy w uszach wielu... 30 lipiec 2009

Niezapomniany Koncert :)

Niezapomniany Koncert :) 09 sierpień 2009




Tour de Pologne

Tour de Pologne 09 sierpień 2009

W sobotę wieczorem w Kopalni Soli w Wieliczce odbyło się uroczyste zakończenie 66.
Tour de Pologne. Wzięli w nim udział wszyscy kolarze biorący udział w wyścigu,
przedstawiciele sponsorów, władz kopalni i osoby zaangażowane w organizację
Tour de Pologne.

Gości w języku polskim i włoskim przywitał Czesław Lang. W tym wyjątkowym miejscu
130 m pod powierzchnią ziemi zwycięzcy poszczególnych klasyfikacji Tour de Pologne
zostali uroczyście udekorowani.

Alessandro Ballan, zwycięzca wyścigu, przekazał Czesławowi Langowi tęczową koszulkę
mistrza świata i wyraził chęć uczestnictwa w następnych edycjach. Ponadto podziękował
swojej drużynie, dzięki wsparciu której mógł odnieść to zwycięstwo.

- Niezwykle cieszę się z tego prezentu, bo tęczowa koszulka to jest coś, o czym marzy
każdy kolarz - powiedział Czesław Lang.

To nic

To nic 23 sierpień 2009  

I
Kiedy w oczy tylko wiatr
myślisz sobie - jestem sam
znudzony kolejny raz
w lustrze znowu widzisz przemęczona twarz
Zagubiony jak we śnie
spędzasz swój kolejny dzień
i znów szybki kawy łyk
i uczucie, ze nie rozumie nikt.

Warto mieć marzenia
i uśmiechem witać dzień, nowy dzień

Ref.
To nic kiedy płyną łzy
to nic, ze tak trudno być
każdy dzień
przynosi przecież nowe nadzieje
To nic kiedy płyną łzy
bo świat ma już dosyć ich
dobrze wiesz
ze warto próbować zawsze raz jeszcze...

II
Z nieba znowu tylko deszcz
a ulice jak we mgle
znikają i nie wiesz już
czy zapomniał o Tobie Twój Anioł Stróż
Zagubiony jak we śnie
spędzasz tak kolejny dzień
i znów tylko kawy łyk
i uczucie, ze nie rozumie nikt.

Warto mieć marzenia
i uśmiechem witać dzień, nowy dzień

Ref.
To nic kiedy płyną łzy
to nic, ze tak trudno być
każdy dzień
przynosi przecież nowe nadzieje
To nic kiedy płyną łzy
bo świat ma już dosyć ich
dobrze wiesz
ze warto próbować zawsze raz jeszcze...

Szybować nad chmury tak jak ptak
Zwyczajnie wolności poczuć smak
By w życiu swym znaleźć miejsce
Otwórz serce swe!

Ref.
To nic kiedy płyną łzy
to nic, ze tak trudno być
każdy dzień
przynosi przecież nowe nadzieje
To nic kiedy płyną łzy
bo świat ma już dosyć ich
dobrze wiesz
ze warto próbować zawsze raz jeszcze...

To nic kiedy płyną łzy...

A może nad polskie morze...

A może nad polskie morze... 23 sierpień 2009  

Marzenia się spełniają...
Moja Mała Przystań z napisem Maniki położona jest nad morzem...
Często opisuję jak ono wygląda...
Moim marzeniem jest pojechać nad nasze polskie morze
I dziś Moje Radio sprawiło iż oczami Sławka Kowalewskiego mogłam ujrzeć miejsce niezwykłe
malowniczo położone
ale o tym miejscu opowie Wam już sam Sławek:

Hel

Swoje podziwianie Helu zacząłem już w pociągu, bo nie da się tak po prostu przejechać całego
cypla i po drodze nie oglądać, jak bo obu stronach torów ciągnie się morze.
Widok niesamowity, kąpiący się ludzie, kierowcy, którzy machają Wam na przywitanie,
jadąc drogą zaraz obok torów. Atmosfera już jest gorąca a to dopiero początek.
Pociąg staje na stacji końcowej, tam gdzie kończą się już tory a zaczyna morze.

Pierwsze kroki skierowałem do Portu, jest wyjątkowy, pełen nadmorskiego klimatu,
stoją rybackie kutry, super szybkie motorówki, o, których Wam jeszcze opowiem,
jachty dalekomorskie, na których wantach wiatr wygrywa swoje dzikie melodie
i tłumy spacerowiczów, którzy każdego dnia przychodzą tu na spacer
lub skorzystać z usług statków białej floty, którą możecie popłynąć stąd do Gdyni,
Gdańska, Sopotu i wielu innych nadmorskich miejscowości.

Sławek opowiadał też o nurkowaniu i o tym co działo się dalej, gdy był na Helu:

Prosto z nurkowania wyszedłem na brzeg i poszedłem na spacer
do bardzo gęstych i ciągnących się wzdłuż całego cypla helskich lasów.
Typowe nadmorskie klimaty, piasek, drzewa iglaste i ten wspaniały zapach żywicy.
Ale poczułem też i inny zapach, coś, co wywołało, że moje kubki smakowe
wyrywały się na wolność.

Na wysokości Helu, znajdziecie najwyższą budowlę w tym mieście, czyli latarnię morską.
Widok imponujący, wznosi się na wysokość 41, 70 metrów a z niej widok,
który zapiera dech w piersiach.



Cały cypel jak na dłoni. Lasy, miasto,
plaże a po obu stronach niekończące się morze. Niestety, aby wejść na sam szczyt
należy pokonać aż 203 schody. Można się zmęczyć, ale naprawdę warto za ten widok.
Latarnia ma i swoją historię, kiedyś na Cyplu Helskim, kiedy latarni jeszcze nie było,
rozpalano wielkie ogniska, które ostrzegały statki by nie wpadły na mieliznę, z czasem
wybudowano tu wieżę.

Dosyć chodzenia po lesie czas na plażowe atrakcje. Wróciłem na małą plażę,
to ta plaża przy centrum miasta....

A kiedy znudzi już Was pływanie w morzu, motorówką, statkami Białej Floty zawsze można
sobie zorganizować czas w samym mieście. Przy Bulwarze Nadmorskim czeka na Was
Muzeum Rybołówstwa Morskiego z wieżą widokową, która mieści się w dawnym kościele
gotyckim z XIV w. Idąc dalej traficie do Helskiego Fokarium gdzie foki skaczą, harcują,
popisują się przed zachwyconą wakacyjną gawiedzią.
Mam też nadzieję, że wśród tysięcy pamiątek spotkacie i kolegę Daniela.
Pokazuje się tu czasem ze swoim oswojonym wężem Boa, wijącym się wokół jego szyi.
Dotykałem gada jest bardzo ciepły i miękki w dotyku, chodź do tej pory uważałem,
że węże są zimne i śliskie. A tu niespodzianka.
Spokojnie ten Boa pożywia się tylko raz w miesiącu. I pozdrówcie Daniela.

I na koniec to, co wakacyjne tygrysy lubią najbardziej, czyli plażowanie.
A plaże na Helu są iście bajkowe. Pierwsza plaża to ta mała,
nazywana przez miejscowych ?dzikusem? znajdziecie ją zaraz przy porcie,
w samym centrum Helu, nie jest szeroka, ale to idealne miejsce dla tych,
którzy nie lubią daleko chodzić. Najpiękniejsze są jednak plaże po drugiej
stronie miasta, aby do nich dotrzeć należy przejść przez las, po drodze
oczaruje Was pachnącą żywicą i morzem przyroda, napotkacie polanki
obrośnięte mieniącym się różnymi odcieniami zieleni mchem,
który jest tak miękki jak pierzyna. Doradzam zdjąć klapki
i pochodzić po nim boso, człowiek czuje, że żyje...

Spotkacie też tu podziemne tunele czy bunkry wybudowane w latach
przedwojennych i powojennych. I w końcu dotrzecie na szeroką,
wielką plażę, wejść jest kilka. Są, więc i miejsca które kuszą
dziewiczymi wydmami i intymnymi zakątkami do spędzenia
cudownych chwil nad morzem we dwoje.
To zostaję tu na dłużej, wystawiam się do słońca i marzę,
aby wakacje trwały cały rok. Może się tu spotkamy.
Ahoj.


Dziękuję serdecznie Sławku
że tak pięknie opisałeś tą Wyprawę Swoją Drogą

                                                                                    :)))

                                                                                   Maniki

Kraków dziś - 29 sierpnia 2009

Kraków dziś 29 sierpień 2009  

Gwiazda Jacksona w dniu jego urodzin pojawi się w Alei Gwiazd RMF FM
Gwiazda króla popu Michaela Jacksona rozbłyśnie w Krakowie.
O godzinie 14. w Alei Gwiazd RMF FM i Miasta Kraków na Bulwarach Wiślanych
odsłonięta zostanie tablica pamiątkowa, poświęconą zmarłemu w czerwcu piosenkarzowi.
Data uroczystości nie jest przypadkowa. Jackson obchodziłby dzisiaj 51 urodziny.

Dla Michaela...

Dla Michaela... 30 sierpień 2009

Fani mogli obejrzeć wspomnieniowy film o Królu...

Gwiazdę Michaela Jacskona odsłonili Kazimierz Pułaski i Darek Maciborek





Podczas uroczystości dwie piosenki Michaela Jacksona zaśpiewała Natalia Kukulska


Dla tych którzy mają swoje hobby

Dla tych którzy mają swoje hobby 05 wrzesień 2009  

Konkurs Chopinowski... dla amatorów
Czterdzieści osób z całego świata weźmie udział
w Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim dla amatorów,
który w przyszłym tygodniu zacznie się w Warszawie.
Uczestnicy to m.in. trenerka tenisa, psychiatra, prawnik, dentysta i pastor.
Występy osądzą wybitni pianiści i pedagodzy.
Część z nich ocenia pianistów na prestiżowym Konkursie Chopinowskim.
Amatorzy przyjadą do stolicy z niemal wszystkich kontynentów.
Wszyscy traktują swoje występy bardzo poważnie.
Przekrój tych zawodów jest ogromny, ale oni nigdy nie porzucili swojego hobby,
czy raczej pasji - mówi Jacek Kowalski z Towarzystwa Chopinowskiego.
Ten konkurs w nietypowy sposób ma promować twórczość kompozytora,
który znany był z tego, że najchętniej koncertował dla przyjaciół.
Może dzięki tego typu pomysłom wróci u nas moda na wspólne muzykowanie,
a po nuty Chopina będą sięgać nie tylko zawodowcy.

Zaćmienie Księżyca

Zaćmienie Księżyca

Maniki ułożyła się wygodnie w łóżku
Dopiero co minęła druga nad ranem
jedyne czego w tej chwili pragnęła to był sen
Już odpływała w ramiona Morfeusza
kiedy usłyszała jakieś szurnięcie 
Na chwilę otworzyła oczy, ziewnęła i przewróciła się na drugi bok
- Śpisz? - usłyszała cichy szept
- Zasypiam
- ym a księżyc?
- Jest piękny, wisi na niebie, widziałam go przed chwilą,
parę minut po drugiej, olbrzymi, bielusieńki
- Dzisiaj jest zaćmienie
- Wieeem
- Zawsze oglądałaś
- Ech... no tak... tylko, że ja dopiero co się położyłam
obudź mnie za godzinkę, lub nawet dwie...
- yhm... opowiem Ci jak wyglądał
- OK

Maniki nie potrafiła zasnąć
- Michał
- Tak?
- Obserwujesz?
- Jestem w domu, ale na tarasie ustawiłem lunetę,
nie zmienił się, śpij
Maniki podparła się na łokciu
Astronom stał przy oknie
- Opowiesz mi jak to będzie wyglądało?
Michał usiadł na brzegu łóżka
-Tegoroczne zaćmienie będzie wyjątkowe. Księżyc zbliży się do Ziemi na niecałe 357 tysięcy kilometrów, będziemy mieli do czynienia z perygeum, co znaczy, że znajdzie się On najbliżej Ziemi. Znajdujący się blisko planety księżyc zyskuje miano Superksiężyca, obserwatorom wydaje się, że jest dziesięć procent większy niż zazwyczaj. Perygeum Księżyca wraz z jego zaćmieniem w ostatnim stuleciu można było obserwować pięciokrotnie. Następna taka sytuacja będzie miała miejsce w 2033 roku.
- Będę wtedy stara
- Oj tam oj tam, ja też
- Ty zawsze będziesz ode mnie młodszy - Maniki uśmiechnęła się
- Kiedy dochodzi do Zaćmienia Księżyca?
-  Do zaćmienia Księżyca dochodzi wówczas, gdy w jednej linii ustawią się Słońce, Ziemia i Księżyc. Ponieważ Księżyc świeci światłem odbitym od Słońca, Ziemia przysłoni Słońce i Księżyc przestanie świecić.
- Ale w tym roku będzie inna sytuacja, zaćmiony Superksiężyc nie zniknie całkowicie, będzie miał krwistoczerwoną barwę ponieważ będzie go oświetlała rozświetlona przez światło słoneczne ziemska atmosfera.
- Łał! Muszę to zobaczyć!
- Ten sam efekt obserwujemy podczas wschodu i zachodu Słońca - Astronom się uśmiechnął
- Uwieeelbiam wschody i zachody Słońca!
- Wieeem
- Dzięki za wyjaśnienie Michał

poniedziałek, 28 września 2015

Marcin i Dorotka zadają pytania

Marcin i Dorotka zadają pytania 14 wrzesień 2009
Życie po rozwodzie

Dlaczego rozwód szkodzi zdrowiu?

Odszedł...

Patryk... 15 wrzesień 2009

Urodził się jako najstarszy syn i jedno z pięciorga dzieci
inżyniera chemicznego roślin Jesse'go Wayne'a Swayze (zm. 1982)
i tancerki/choreograf Patsy Swayze.
Ma dwóch młodszych braci: Dona (ur. 10 sierpnia 1958) 
i Seana Kyle'a (ur. 13 października 1962) oraz dwie siostry
– Bambi i Vicky.
Ojciec widział w nim zawodowego sportowca.
Jednak dobrze zapowiadającej się karierze futbolowej
przeszkodziła kontuzja kolana, groziła mu amputacja.
Po serii skomplikowanych operacji znów musiał
uczyć się chodzić. Taniec okazał się ozdrowieńczą terapią.
W wieku osiemnastu lat zadebiutował na scenie jako
książę zakochany w Królewnie Śnieżce w spektaklu
Disneyland na paradzie (Disneyland on Parade).

Wkrótce został profesjonalnym tancerzem, podróżował
po kraju ze znanym zespołem baletowym
Buffalo Ballet Company, w 1975 trafił też na scenę
broadwayowską w przedstawieniu Dobry czas Charleya
(Goodtime Charley), a potem odniósł sukces w musicalach
West Side Story. 12 czerwca 1975 roku poślubił tancerkę
i uczennicę swojej matki Lisę Niemi. Dirty Dancing, 1987),
gdzie zaprezentował swój talent taneczny,
a także możliwości wokalne i autorskie w piosence "She's Like the Wind..."

A dziś Odszedł do Krainy Szczęścia...

[*]

Parę słów o Moim Radiu

Parę słów o Moim Radiu 21 wrzesień 2009  

Moje Radio

                       :)))

Traffic RMF FM 2008

Oddziały Lokalne


Jingle


O Stowarzyszeniu Wiosna

Jubileusz

Jubileusz 07 październik 2009




Dzisiaj już 2000 wydanie "Poplisty" RMF FM!
Jubileuszowy program rozpocznie się tradycyjnie o godzinie 18.


Darek Maciborek tym razem nadawać będzie nie z Krakowa,

a z warszawskiego klubu Platinium, gdzie odbędzie się uroczysta gala.
Zaprezentują się na niej gwiazdy, które przez osiem lat "Poplisty"
osiągały wraz z nią największe sukcesy.
Wystąpią m.in. Goya,
Formacja Nieżywych Schabuff, Ewelina Flinta, Kasia Kowalska,
Blue Cafe i Małgorzata Ostrowska


Szkoda że mieszkam tak daleko od Warszawy

byłabym tam teraz gdyby to było mozliwe :)

Będzie Faaajnie!
:)))


                                                                                                       Maniki

Zrozumieć cierpienie

"Zrozumieć cierpienie" 22 październik 2009

"Zrozumieć cierpienie" - rozmowa z profesorem Andreolim
Co można uczynić, by ograniczyć cierpienie?
To, które sami odczuwamy i to, które dotyczy innych.
Dziś Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego.(10.10.2009)
O cierpieniu rozmawiam z wybitnym włoskim psychiatrą,
profesorem Vittorino Andreolim, autorem wydanej w tym roku
w Polsce książki "Zrozumieć cierpienie. Aby ból ustapił radości."
Grzegorz Jasiński: Czytając pańską książkę nie mogłem się oprzeć
wrażeniu, że naprawde nie cierpi pan cierpienia...

VA: To prawda. Nienawidzę. Czasem cierpienie jest nieuniknione,
często jednak nie jest konieczne. A przede wszystkim nie znoszę
cierpienia, które bez sensu ludzie zadają sobie nawzajem.
To powinno być naszym podstawowym zadaniem, by nasze życie
zmienić w bardziej ludzkie, by ograniczyć ten egzystencjalny ból,
który nie ma żadnego sensu. Ból jednej osoby wiąze się zwykle
poczuciem siły kogoś innego. Siła to niebezpieczna choroba.
Osoba obdarzona siłą potrzebuje innych, by ich kosztem udowadniac
swoją władzę. Powinniśmy dążyć do tego, by stosunki między ludźmi
nie opierały się na sile, to bowiem rodzi cierpienie. Tymczasem
powinniśmy podkreślać znaczenie humanistycznej wrażliwości.
Jeśli jesteś wrażliwy, to nie znaczy, że jesteś mało ważny.
Wrażliwość jest po prostu ważną cechą człowieka. To tak jak szkło
z Murano, piękne, kolorowe, o wymyślnych kształtach, możliwych
do stworzenia dzięki temu, że jest tak cienkie, wrażliwe.
Lekkie uderzenie może je rozbić na kawałki, ale ta wrażliwość
nie odbiera mu sily artystycznego wyrazu. Człowiek jest podobny,
wrażliwy, równocześnie zdolny do niezwykłych, heroicznych czynów.
Wrażliwość potrzebuje pomocy drugiego człowieka. Siłą potrzebuje
jego uległości. Popatrzmy na miłość. Mówimy, nie mogę bez ciebie żyć,
nie mogę nic bez ciebie zrobić. To przecież deklaracja wrażliwosci, tego,
jak bardzo potrzebujemy tego drugiego człowieka. A pragnienie siły
to jedno z podstawowych źródeł cierpienia, rozpaczy...

GJ: Jako psychiatra, tego cierpienia widział pan dużo...

VA: W moim kraju określają mnie jako psychiatrę cierpiących,
który zajmuje się tylko skrajnymi przypadkami. Rzeczywiście interesują
mnie te najbardziej ekstremalne sprawy, nie zajmuje się stanami lękowymi,
czy rozterkami związanymi ze starzeniem się. Oczywiście szanuje problemy
tych pacjentów, ale przekazuje ich moim asystentom.
Interesuje mnie szaleństwo, także jako forma życia na krawędzi życia.
Jeśli weźmiemy przypadek schizofrenika, to człowiek,
który nie może się z nami porozumieć, wszysko, co go otacza, jest mu wrogie.
Dlatego, by przetrwać, chce się oddzielić, odłączyć od całego otoczenia.
Tylko nie majac z innymi nic wspólnego, może przetrwać w tym świecie.
Kiedy obserwuje się pacjentów w tak wielkim napięciu, można zrozumieć
naturę człowieka.

GJ: Co podczas pańskiej praktyki psychiatrycznej zdecydowało,
że zajął się pan tymi skrajnymi przypadkami i zrozumiał,
że może tym ludziom pomóc?

VA: W tych trudnych przypadkach najważniejsza jest umniejętność
komunikowania się. Tego trzeba się nauczyć. Jednak właśnie stykanie się
z ludźmi w takim stanie pozwala zblizyć się do rozumieia sensu życia,
sensu istnienia człowieka. Szczerze mówiąc, mnie tak zwani zwykli ludzie
po prostu mało interesują. Z drugiej strony czasem odróżnienie tego
normalnego człowieka od szalonego nie jest takie proste. Ale normalnośc
jest po prostu nudna, to jakby ciągłę uleganie stereotypowi. Normalność
jest ostrożna, troszczy się o swoją pozycję, boi się ryzyka, że choćby
ogłoszenie jakiejś nowatorskiej idei zostanie wyśmiane i określone
jako głupota. A ja lubie szaleńców, oni mogą nas wiele nauczyć.
Szaleństwo to jedna z masek cierpienbia, które ludzie odczuwają.
Uważam, że tak trzeba na to patrzeć. Muszę powiedzieć tu o jednym
z moich pacjentów. To schizofrenik, Carlo Zinelli. Bardzo trudny przypadek.
Pewnego dnia zaczął malować po ścianach mieszkania, które wynajmował.
Oczywiście nastychmiast zażądano, żeby przestał. Ale my daliśmy mu farby,
papier. Z czasem okazał się jednym ze znaczących malarzy minonego stulecia.
Proszę sobie wyobrazić, jak dumny byłem, gdy w Wenecji w muzeum
Peggy Guggenheim musiałem zapłacić 5 Euro, żeby wejść i zobaczyć
jego dzieło. Powtarzam, wiele możemy się nauczyć od naszych szalonych
pacjentów. Oni przede wszystkim są ludźmi, może tylko brakuje im
pewnych znamion normalności, ale tak wiele humanizmu można w nich odkryć.

GJ: Czasem mówi się że prawdziwa sztuka rodzi sie z cierpienia, z szaleństwa...

VA: Całkowita prawda. Normalny człowiek jest zawsze od czegoś zależny.
Od pracy, innych ludzi, rodziny, pieniędzy. Nie ma tego nieopanowanego
impulsu, by poszukiwać czegoś nowego. Dopiero kiedy ma wielkie problemy,
kiedy musi walczyć, szuka nowych sposobów przetrwania.
Nie twierdzę oczywiście, że zawsze desperacja jest konieczna dla twórczości.
Jednak kreatywność, wyobraźnia często towarzyszy cieżkim zmaganiom,
kiedy wydaje się, że nie sposób już wytrzymać. 80 procent twórczosci Van Gogha
przypadało na ostatnie lata życia, kiedy był już pacjentem kliniki dla opętanych.
Cierpienie, ból istnienia jest motorem twórczości, ten impuls walki
o przetrwanie liczy się znacznie bardziej, niż jakikolwiek rynek sztuki.

GJ: Czy dostrzega pan czasem objawy szaleństwa w obrazach, powieściach...

VA: Pod koniec XIX wieku, niejaki Cesare Lombroso, wybitny psychiatra
z Werony wydał książkę pod tytułem "Geniusz i obłąkanie". Był przekonany,
że szaleństwo jest odbiciem degeneracji mózgu, podobnie jak geniusz.
Rejony mózgu, uszkodzone w obu przypadkach mogły być inne, ale jego
zdaniem w obu przypadkach istotny był jakiś fizyczny defekt. Uważał,
że osoby dotknięte szaleństwem są tak oderwane od rzeczywistości,
codziennej logiki, że odczuwają większą wolność. A wolność jest warunkiem
kreatywności. Potem nadeszły czasy, kiedy zwrócono uwagę na to, że wielu
ludzi nie jest w stanie słowami wyrazić swoich uczuć, emocji. Tak jest
na przykład w przypadku schizofreników, którzy tracą zdolność porozumienia
z innymi. Jeśli tak, to być może mogliby się posługiwać gestami,
albo właśnie rysunkami. Zaczęto tworzyć nawet katalog graficznych
oznak zaburzeń psychicznych. To jednak nie przyniosło sukcesu.
Okazało się, że jeśli przypatrujemy się pacjentom przez dłuższy czas,
zauważamy, że ich styl się zmienia. Tak jak u normalnych twórców,
ich dzieła ewoluują. Mamy u nas pacjentów, którzy malują od 20 lat,
na ich przykładzie można taką ewolucję prześledzić. Jestem przekonany,
że można znaleźć pewne oznaki obsesji, choćby uporczywe powtarzanie
niektórych motywów, ale nie ma "szalonych obrazów". Nie można uznać,
że osoby cierpiące na konkretne choroby tworzą w jakiś szczególny,
charakterystyczny sposób. Przez wiele lat uważano, że szaleniec nie może
stworzyć dzieła sztuki, a teraz już wiemy, że to nieprawda. Owszem,
na przyklad schizofrenia może podsuwać artyście pewien sposób widzenia
rzeczywistości, pewien styl, ale w przypadku "normalnych artystów"
jest podobnie. Z tego, ze ktoś maluje akty, trudno wysnuwać wniosek,
że ma jakieś seksualne obsesje. Traktujemy ludzi jako szalonych,
bo przykładamy do nich pewną miarę a oni nie poddają się łatwej
kwalifikacji, na przykład nie pytają nas przy powitaniu "jak się masz".
I co z tego? Przecież to pytanie i tak nie ma sensu. Czy ktoś stara się
poważnie na nie odpowiadać? Równocześnie, ktoś, kto takich zwyczajów
nie przestrzega, może mieć przecież bardzo wiele ciekawych rzeczy
do powiedzenia. szaleńcy także mogą się wspiąć na wyżyny sztuki.

GJ: Pańska książka "Zrozumieć cierpienie" jest napisana nie dla specjalistów,
ale dla nas wszystkich, zwykłych ludzi, którzy tak często odczuwają cierpienie,
spotykają się z nim...

VA: Niezmiernie cieszę się, że ta książka ukazuje się w języku polskim.
Mam wrażenie, że wlaśnie Polska jest krajem, w którym ten ból istnienia
widać szczególnie. Nie jestem historykiem, ale wydaje mi się,
że to cierpienie towarzyszy Polakom na przestrzeni dziejów. Trochę tak,
jakbyście sami go szukali. Jeśli nie ma dziś powodów do cierpienia,
przypominacie sobie cierpienie z przeszłości i przeżywacie je na nowo.
Jest jeszcze drugi powód, dla którego ta książka może znaleźć zrozumienie
właśnie tu. To kraj bohaterów, ludzi dumnych, że mogą dokonywać
heroicznych czynów, cierpieć i ginąć za ojczyznę. Bertold Brecht powiedział
kiedyś, że szczęśliwe są społeczeństwa, które nie potrzebują bohaterów.
W kraju, w którym historia przynosi tak dużo cierpienia, tych bohaterów jest wielu.

GJ:Czy taka skłonność do pielęgnowania wspomnień cierpienia
może być cechą narodową?

VA: Jeśli cierpienia jest tak dużo, że trudno go znieść, by przetrwać,
czasem trzeba go pokochać. To tak jak w przypadku syndromu
sztokholmskiego, kiedy porwana ofiara z czasem przywiązuje się
do swojego oprawcy. Jeśli w ciągu życia danej osoby, czy całego
pokolenia cierpienie jest wciąż obecne, z czasem zaczyna być
trudno nawet przyznawać się do radości. Radość budzi poczucie winy.
Dlatego też, w książce zastanawiam się nad tym, jak sprawić,
by ból ustąpił radości.

GJ: Nie bardzo umiemy zrozumieć cierpienie drugiego człowieka,
nie wiemy jak mu pomóc...

VA: A powinniśmy pomagać. Jeśli przyjrzymy się uważnie człowiekowi,
który cierpi, zaczynamy odczuwać empatię. Każdy z nas doświadczył
cierpienia. Znamy to uczucie. Możemy zapytać, czemu cierpi.
Egzystencjalne cierpienie człowieka zwykle wiąże się z tym, co uczynił
mu inny człowiek. Jeśli tak, jeszcze inny człowiek może pomóc.
Oczywiście jest także takie cierpienie, które jest jakby wbudoiwane
w nas samych. Choćby lęk przed śmiercią. To niezależne od wiary,
czy wyznania. To coś, czego nie rozumiemy. Jeśli wierzysz, że twoje zycie
zmierza do czegoś większego, potężniejszego, niż my sami,
to także lękasz się, co tak naprawdę nastąpi.

GJ: Rozumiemy sens bólu fizycznego, który sygnalizuje nam,
że w naszym organizmie coś jest nie w porządku, że dzieje się coś niedobrego.
Dopiero kiedy tego bólu jest za dużo, zaczynamy wątpić w jego sens.
A jak uzasadnić cierpienie psychiczne, po co nam ten ból istnienia?

VA: Człowiek potrzebuje drugiego czowieka, potrzebuje relacji
z kimś innym. Dlatego tak cierpimy, jeśli jesteśmy sami.
Z jednej strony potrzebujemy kogoś, kto pokocha naszą wrażliwość.
Z drugiej strony potrzebujemy życzliwosci obcych ludzi, choćby po to,
byśmy nie odczuwali, że są naszymi wrogami. Ból istnienia jest trudny
do zrozumienia. Uważam też, że odpowiedzi, które w tym zakresie
oferuje nam psychiatria są niewystarczające. Próby terapii to nie wszystko,
musimy cofnąć się do historii człowieka, zastanowić się nad sensem
naszego zycia. Psychiatria w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat próbuje
być nieomal ścisłą nauką, z konkretnymi przypadkami i konkretnymi
metodami leczenia, ale nie można zapominać o tej tajemnicy,
która wciąż nie pozwala nam zrozumieć człowieka. Pytania o to,
dlaczego zadajemy sobie ból nawet w rodzinie, dlaczego nawet bliscy
sobie ludzie nie potrafią się porozumieć, dlaczego tak blisko od miłości
do agresji, pozostają bez odpowiedzi. Nie wiemy skąd u nas taka
nieustająca pogoń za władzą nad drugim człowiekiem. W tej książce
próbuję powiedzieć, że wciąż staramy się to wszystko lepiej zrozumieć.
Naszą drogę przez życie w cierpieniu, od dzieciństwa do starości.

GJ: Nauka ma nowe, cudowne narzędzia do badania mózgu,
które pozwalają z niezwykłą dokładnością poznać jego strukturę,
jego aktywność. Na ile te metody pomoga lepiej zrozumieć nasze cierpienie.

VA: Każde zachowanie, także odczuwanie cierpienia zależy od trzech
czynników. Pierwszy, biologiczny to przede wszystkim budowa mózgu.
Nie sposób jednak zatrrezymać się na tym molekularnym poziomie.
Kolejny, to doswiadczenie. Twoje zachowanie wiąże się z tym,
czego doświadczyłeś wcześniej, głownie w okresie dzieciństwa.
Wszystko to wpływa na twoje zachowanie i opóźniejsze odczucia.
Trzeci czynnik to środowisko. Nie chodzi jednak o środowisko
w znaczeniu geograficznym, ale relacje z innymi ludźmi.
eśli żyjesz w brutalnym otoczeniu, bedziesz przejmował takie
włąśnie standardy zachowań. Sam mózg ma więc bardzo istotne
znaczenie, ale nie wyłączne. Jeśli u człowieka cierpiącego
zauważymy zmiany w strukturze mózgu, czy powinniśmy
wnioskować, że to one odpowiadają za jego ból, czy odwrotnie
są tylko odbiciem tego, co on sam odczuwa. Ja sam uwazam,
że dobre relacje z innymi ludźmi mają luczowe znaczenie
dla poprawnego formowania się naszego mózu. Te relacje
znajdują potem odbicie w mózgu. Oczywiście podstawowe
funkcje naszego organizmu zapisane są w mózgu już
z chwilą przyjścia na świat, ale jest też część,
która kształtuje się w miarę zdobywania doświadczenia.

GJ: Umiemy uśmierzać ból ciała, mamy silne środki
przeciwbólowe. Mamy też coraz doskonalsze środki
antydepresyjne, których używamy, żeby się czuć lepiej.
Czy to najlepszy sposób, w jaki można pomóc cierpiącym...

VA: Wiem wiele na temat środków antydepresyjnych,
sam stosuje je u swoich pacjentów. Ale to odpowiedź tylko
w najbardziej ostrych przypadkach. Natychmiast po tym,
jak uda się opanować sytuację, trzeba starać się przejść
do psychotetrapii, która powinna poprawić stan relacji
chorego z otoczeniem. Potrzeba do tego odpowiedniej
wiedzy, odpowiedniej techniki, ale trzeba przejść do tej fazy
możliwie szybko...

GJ: Czy popularność i powszechność użycia antydepresantów
wpływa w jakiś sposób na stan zdrowia psychicznego społeczeństwa?

VA: Sądzę, że owszem mamy nieco mniejszą liczbę tych
najbardziej gwałtownych przypadków. W jakiś sposób jednak
ich użycie oddala ludzi od siebie. To trochę tak, jak wpływa
na nacze życie obecna cywilizacja cyfrowa. Dzięki internetowi
możemy być blisko ludzi, którzy mieszkają bardzo daleko od nas,
niestety również możemy oddalic się od naszych najbliższych.
Dlatego myślę że mit skuteczności antydepresantów może być
niebezpieczny. Ludzie myślą, że w chwili depresji poradzą sobie sami,
tylko z pomocą pigułek, podczas, gdy w praktyce wyleczyć może nas
tylko poprawa stosunków z ludźmi. Ludzie nie zawsze są ideałami,
ale życie w zgodzie z nimi jest lepsze niż łykanie pigułek.

GJ: A jeśli tych relacji nie można zmienić,
jeśli na przykład miłości nie uda się odzyskać?

VA: Psychiatria nie radzi sobie w takich przypadkach,
nie potrafi pomóc. Powinna się jakoś zmienić,
stać się bliższa człowiekowi, ale na razie nie zawsze
zdaje egzamin. Nie znam psychiatrów w Polsce,
ale zapewne podążają za głównym nurtem badań
naukowych. Ja sądzę, że psychiatria wymaga zmian,
także w relacjach lekarz - pacjent. Tu nie ma miejsca
na prawa rynku. Spotkania, rozmowy wymagają czasu,
tu 10 minut nie wystarczy. A jeśli za 45 minut rozmowy
z psychiatrą w Stanach Zjednoczonych pacjent musi
zapłacić 150 dolarów, to także nie pomoże w jego cierpieniu.

GJ: Współczesna kultura nie pomaga nam przezywać cierpienia,
pokazuje nam raczej wzorce ludzi pięknych, szczęśliwych,
bogatych. I jak tu sobie poradzić z tym, że sami nie jesteśmy szczęśliwi?

VA: To bardzo dobre pytanie. Żyjemy w kulturze
obowiązkowego szczęścia. Radość życia, spokój,
pogoda ducha nie wystarczają. Tymczasem właśnie
radosna codzienność to coś, co jesteśmy w stanie osiągnąć.
Szczęście zdarza się rzadko i nie trwa długo.
Nie ma sensu za nim gonić, bo sukces, pieniądze nie dadzą
ci tej spokojnej radości, której potrzebujemy na stałe.
Ta radość pozwala nam cieszyć się nawzajem naszą obecnością,
pozwala żyć w pokoju. Ta radość jest zaraźliwa,
żyjąc w wewnętrznym pokoju i radości możemy przekazywać je innym.


Źródło: http://www.rmf.fm/audio/?typ=2&uid=32&bid=6580&pg=2

niedziela, 27 września 2015

Yazoo - Happy People

https://www.youtube.com/watch?v=oq8g3LheSAA&feature=related

Pocztówka

Pocztówka 06 grudzień 2009

 Zaśpiewali
abyś idąc do sklepu wiedział jaką płytę wybrać

Pocztówka do Świętego Mikołaja to akcja, której celem jest wspieranie rodzinnych domów dziecka
Popieram tę akcję i cieszę się iż Moje Radio już trzeci rok
bierze w niej udział :)))
Posłuchaj co dziennikarze Radia RMF FM mają do powiedzenia

                                                                                 Maniki
                                                                                 :)))
                                                                           

W Chatce

W Chatce 12 grudzień 2009  

Piotrek wszedł do Chatki
Zajrzał do sypialni
Wziął zdjęcia
Poszedł do kuchni sięgnął do lodówki po mleko
Przygotował sobie kawę
i z kawą w jednej dłoni i zdjęciami w drugiej rozsiadł się na kanapie w salonie
- Uuuuu jakie zdjęcia!
Przeglądał je...





















Bieszczadzkie Anioły

https://www.youtube.com/watch?v=nTfrnBiwYEY&feature=related

Siła muzyki

Siła muzyki 13 grudzień 2009 Maniki siedziała w pokoju
i słuchała
Wsłuchiwała się w słowa
Słuchała różnych utworów
takich jakich wcześniej nie słuchała
bądź też tych które wywoływały wspomnienia

Do chatki wszedł Robbie
- Cześć
- Cześć
- Widzę że słuchasz
- yhm
- Powiadają że piosenka łagodzi obyczaje
ale i też ratuje życie
- Raduje?
- Raduje czy ratuje chyba nie ma różnicy
- Jeszcze nie słuchałam mojej ulubionej muzy
- Paweł mnie po Ciebie przysłał
- Paaaweł?
- Powiedział żebym Cię przyprowadził nawet gdybym musiał Cię porwać siłą
- Pójdę, w sumie dziś już będę tylko...
to znaczy nie będę robiła niczego konkretnego
Wyszli z Chatki
Tuż przed drzwiami Chatki Pawła Robbie powiedział:
- Ale nie śmiej się bo się starają chłopaki
- Że co?
- Sama zobaczysz

W Chatce Pawła było wiele kolorowych świateł
- Jest! Włącz Muzę!
Maniki uśmiechnęła się
Zerknęła w stronę Darka
Podniósł kciuk ku górze
i rozbrzmiała muzyka
Chłopaki stali na środku salonu
i śpiewali robiąc zabawne miny i wykonując przekolorowane gesty
Maniki śmiała się
Sprawili jej niezłą niespodziankę

Śpiewali piosenkę Karolaka wspólnie
Dzieląc się tekstem

Paweł chrząknął i zaśpiewał swój głos unosząc wysoko:
Zabiorę Cię
zaś Piotr maksymalnie zniżał głos:
właśnie tam
Darek zaśpiewał:
gdzie jutra słodki smak
Piotr:
Zabiorę Cię właśnie tam
Michał:
gdzie słońce dla nas wschodzi
Darek :
Zabiorę Cię właśnie tam
Paweł:
gdzie wolniej płynie czas
Przemek:
Zabiorę Cię właśnie tam
Michał:
gdzie szczęściu nic nie grozi

Darek:
Dość mam już pustych dni i świąt których nie było
Piotrek:
Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi
Michał:
Tyle mogę Ci dać,
Paweł:
solą życia jest miłość
Piotrek:
Boisz się wielkich słów, to nie wstyd

Przemek:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie jutra słodki smak
Darek:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie słońce dla nas wschodzi
Michał:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie wolniej płynie czas

Paweł:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie szczęściu nic nie grozi

Piotrek:
Czekam na jeden gest, wiara jest moją siłą
Michał:
Jestem pewien, że wciąż potrzebujesz mnie
Paweł:
Dzień przemija za dniem, znów nam siebie ubyło

Darek:
Życie zbyt krótko trwa więc zdecyduj się

Michał:
Dość mam już pustych dni i świąt których nie było
Darek:
Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi
Przemek:
Tyle mogę Ci dać, solą życia jest miłość
Michał:
Boisz się wielkich słów, to nie wstyd

Paweł:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie jutra słodki smak
Michał:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie słońce dla nas wschodzi
Darek:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie wolniej płynie czas

Piotrek:
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie szczęściu nic nie grozi

Maniki była zachwycona
Pokłoniła się
- Na prawdę jesteście Wspaniali
Ucałowała każdego z osobna

Piotrek przygotował kawę
Siedzieli w salonie
Do Chatki Pawła wszedł Sławek, Romek, Kamil i Tomek
Przywitali się
Sławek usiadł z boku
wziął gitarę i zaczął grać
Kiedy usłyszeli muzykę włączyli się do śpiewania piosenki
każdy znał jej słowa
Kamil również zaczął grać na gitarze, a Romek na saksofonie
wspólnie zaśpiewali

Real 26 grudnia 2009

Real 26 grudzień 2009

Święta - czas dla rodziny
Na co dzień wielu rodziców nie ma fizycznej możliwości
by poświęcać czas własnym dzieciom
Rodzice często są zapracowani
a jak wracają do swych domów
chcą po prostu odpocząć po pracy
Ale w Święta kiedy nie idą do pracy
moim zdaniem powinni każdą chwilę
spędzać z dziećmi a nie z pilotem telewizora...
Dzieci to inwestycja :)
Od małego należy jak najwięcej dzieciom
mówić, rozmawiać z nimi
grać w gry... bawić się z dziećmi
Każda minuta jaką rodzic spędzi aktywnie ze swym dzieckiem
zaowocuje w przyszłości :)
Z dziećmi nie ma czasu na nudę
Dzieci mają wspaniałe pomysły
uczą się przez zabawę nie wiedząc o tym iż się uczą... :)
Niejednokrotnie słyszałam iż posyłając do szkoły sześciolatki
odbieramy im dzieciństwo
Nie prawda! Dziecko powinno wypracować sobie rączkę
poprzez kreślenie szlaczków i te dzieci w przedszkolu
właśnie tym powinny się zajmować
na literki przyjdzie czas... teraz sześciolatki przekroczą próg podstawówki
i będą uczyły się czytania i pisania
To zależy indywidualnie od dziecka
kiedy będzie potrafiło czytać
Moja mała wówczas Małgosia wcześnie nauczyła się czytać
ale nie dlatego że taka była moja ambicja
To Małgosia sama chciała :)
Jej brat Andrzej kreślił szlaczki, liczył kasztany
Małgosia też chciała
W efekcie tego mając pięć lat chodziła ze swym bratem
na angielski, pisała, czytała jak siedmiolatki
więc mogła
Nie odebrałam jej dzieciństwa poprzez to
Uważam że dzięki temu Małgosia teraz zbiera laury
Pamiętam jak kiedyś powiedziałam sobie Małgosia będzie najlepsza
chodziło mi o rówieśników
Jej rówieśnicy stawiali pierwsze kroki w świecie liter
a Małgosia codziennie chodziła do biblioteki
i wypożyczała po dwie książeczki które wieczorem czytała
by kolejnego dnia iść po następne książeczki
Miłość do książek kształtuje się u malucha :)
Najpierw czyta mama, tata, dziadek czy babcia
a potem dzieci same sięgają po książki
Warto :)

Zabawa
Dzięki zabawom dzieci uczą się poznawać Świat
Wczoraj z Anią grałyśmy w szachy
Coraz lepiej gra :) Bardzo mnie to cieszy
Pamiętam jak kiedyś przyszedł mój brat i Małgosia
zapytała czy zagra z nią w szachy
zagrali
Darek potem zapytał:
Skąd Małgosia nauczyła się tak dobrze grać?
Uśmiechnęłam się tylko
Szachy są bardzo dobrą grą dla malucha
rozwijają myślenie
zawsze z synem grałam w szachy
Małgosia też chciała :)
Właśnie dlatego osiąga sukcesy
bo sama chce i nie była zmuszana do niczego
To jest droga do sukcesu
Wystarczy chcieć :)

Bawiłam się z Anią
We fryzjera i kosmetyczkę
Mam sporo włosów
Ania czesała mnie
było zabawnie :)
Potem Pani Fryzjerka poleciła mi kosmetyczkę
Ania dała mi wizytówkę kosmetyczki
Zadzwoniłam do kosmetyczki by umówić się na wizytę
Umówiłam się na konkretną godzinę
Ania przygotowywała gabinet kosmetyczki a ja poszłam
do pokoju obok do syna i starszej córki
Usłyszałam w pewnym momencie:
"Co za niepunktualność!"
Zorientowałam się że muszę pędzić do kosmetyczki :)
Przywitała mnie Pani
przebrana specjalnie na tę okoliczność :)
Pytała jak się nazywam, czy byłam umówiona
I nagle Ania mówi: Ale Pani nie była ze mną umówiona
Zbaraniałam
Moja uśmiechnięta córka wskazała znaczek z imieniem i nazwiskiem
przypięty do ubrania
Ach tak... zrozumiałam iż umawiałam się z Panią Aliną, a nie Moniką :)
Ania skierowała mnie do innej z pań
Kiedy podeszłam do biurka córki
Ania odwróciła się do mnie pytając czy miałam umówioną wizytę
Tak umawiałam się telefonicznie
Aż parsknęłam śmiechem
Ania poważnie zapytała: Dlaczego się Pani śmieje?
I też parsknęła śmiechem
To znów nie była Pani Alina!
W końcu ta druga z Pań telefonicznie poprosiła Panią Alinę
Kiedy przyszła
Poleciła bym położyła się na łóżku
Świetne uczucie takie zabiegi kosmetyczne w wykonaniu córki
Ania przyniosła krem, ponieważ poleciła bym miała zamknięte oczy
i ich nie otwierała nie wiedziałam czego się spodziewać
zaskoczeniem było kiedy mówiła że nałoży mi maseczkę
a ja poczułam iż na prawdę coś nakłada na moją twarz
to był krem
Potem zamieniłyśmy się rolami
itd. itd.
Z dzieckiem zawsze można się bawić
a pomysły sypią się same...

Cudownie mieć dzieci :)

                                                                                  Matka Trójki Wspaniałych Dzieci :)))

środa, 23 września 2015

Koncert

Koncert 09 styczeń 2010




Genialny chiński pianista zagrał podczas koncertu rozpoczynającego
Rok Chopinowski w Filharmonii Narodowej.
W programie jego interpretacje koncertów f-moll i e-moll

W czwartek i w piątek 7, 8.stycznia jego koncert w Filharmonii Narodowej
uświetnił uroczystości otwarcia Roku Chopinowskiego 2010.

Lang Lang zagrał utwory Fryderyka Chopina na fortepian z orkiestrą
- Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur op. 22
oraz Koncert fortepianowy f-moll op. 21 (w czwartek)
i Koncert fortepianowy e-moll op. 11 (w piątek).

Co tak wrzeszczysz?

Co tak wrzeszczysz?

W Przystani 12 styczeń 2010  

Maniki odśnieżając spostrzegła rozjaśnione niebo
Zrobiła parę kroków w stronę morza
- Darek! Darek! - krzyczała wręcz
Darek stanął w drzwiach swej Chatki
- Co tak wrzeszczysz?
- Płonie Chatka Bogdana!
Maniki zostawiła odśnieżacz i pobiegła
Darek wezwał Straż Pożarną
Dosłownie po kilku chwilach Straż już jechała w stronę Chatki Bogdana
Paweł dobiegł do Darka
- Gdzie się pali?
- Maniki mówiła że płonie Chatka Bogdana, pobiegła tam
- Ale przecież Bogdana nie ma, po co tam biegła?
Darek z Pawłem pobiegli w stronę ognia

Kiedy Maniki dobiegła do Chatki Bogdana
sprawdziła czy go przypadkiem w Chatce nie ma
Zaczęła wyrzucać na śnieg książki i zapiski Bogdana
Odnalazła gaśnicę i zaczęła gasić pożar wewnątrz Chatki
Kłęby czarnego dymu sprawiały iż nie widziała niczego
Poczuła dziwne ciepło na plecach
Zorientowała się że pali się jej kurtka
Zdjęła ją pospiesznym ruchem i znów chwyciła za gaśnicę
Poczuła jak coś ją przygniata
Ciężar jaki spoczywał na niej sprawił iż nie potrafiła się ruszyć

- Czy tam ktoś jest w środku? - pytał Strażak
- Nie powinno nikogo być, właściciela Chatki nie ma w Przystani
- Ale ta Małpa tam może być - dodał Darek
Strażacy gasili Chatkę z zewnątrz
Nie wiele z niej zostało
Drewno wciąż się paliło
- Ktoś chciał wypalić Chatkę by Bogdan nie miał dokąd wracać
- Co Ty mówisz?
- Komuś nie podoba się, że Bogdan tu w ogóle jest!
- Komu? A gdzie ta Małpa?
Darek podszedł do Strażaka
- Panowie sprawdzali czy kogoś tam nie ma?
- Panie jest taki gęsty dym, niewiele widać, ale sprawdzali i nie widzieli nikogo
Po chwili runął dach
Maniki ocknęła się
- Przynajmniej nie będzie mi zimno - powiedziała z uśmiechem
Poczuła jak przygniata ją płonąca belka stropowa
Zaczęła krzyczeć z przerażenia


- Tam ktoś jest!
Strażacy wbiegli na teren płonącej Chatki...
Po chwili przyjechała karetka
Zapakowali Maniki na nosze
- No Siostra wygląda na to, że będziesz musiała te kudły umyć
Maniki szturchnęła Darka pięścią
- Ale wyglądasz pięknie! Jak prawdziwa czarownica!
- Dareeek
Darek przetarł jej twarz
- Masz na twarzy pełno sadzy...
- Zabieramy ją, Pan jedzie?
- Przyjadę z kolegą do szpitala
Darek chwycił jej dłoń i uścisnął
- Te książki Bogdana zanieś do mojej Chatki, myślę że wszystko udało mi się uratować
- Trzymaj się Siostra, przyjedziemy po Ciebie do szpitala
Wpakowano nosza do karetki i zamknięto drzwi


Po chwili Darek z Pawłem pojechali do szpitala
W samochodowym radiu grała muzyka
- To ci piosenka, włącz coś innego
- To Radio, zaraz zagrają coś innego

12 stycznia 2010

https://www.youtube.com/watch?v=_uUvEBJZ4i8

Nie  wiem czy o ten utwór wtedy chodziło...
oryginalny link nie działa...
był tylko napis: Verba Mło...
a jak wpisałam tekst w wyszukiwarkę wyskoczył mi ten link...

szkoda, że nie mam zwyczaju gdzieś na boku pisać jaki linki ukrywam pod słowami
jak widać po latach mogą spotkać mnie niemiłe niespodzianki w postaci niedziałających linków...

Moje Radio

Moje Radio 15 styczeń 2010
Moje Radio obchodzi dziś Urodziny :)))

         Wszystkiego Najlepszego
dla Każdego Kto Tworzy Moje Radio





Dziękuję

:)))


                                                                                                    Maniki

Koncert

Koncert 22 styczeń 2010


wtorek, 22 września 2015

W Chatce Darka

W Chatce Darka 05 luty 2010  

Maniki kończyła szykować obiad
Poczuła powiew chłodnego powietrza
- Darek? Już jesteś?
- A mogę być ja?
- Czekałam na Darka, z obiadem
- Masz chwilę? Coś dla Ciebie przyniosłem
- Suuper! To idź do salonu Robbie ja tam zaraz przyjdę
Robbie usiadł w fotelu, a po chwili wstał i usiadł na kanapę
- Moje miejsce zajmujesz
- Tak? To możesz usiąść na moich kolanach
- Nie dziękuję, ja tylko na królewskich siadam
- Że co?
- Niewaaażne, pokaż co przyniosłeś
-  To Ci się spodoba
- Ile masz zdjęć?
- Trzy
- Tylko trzy?
- Trzy ale za to jakie
- Pokaż
- Tego gościa znasz?








- Uuuuu Darek Maciborek! Jaki przystooojny! Super Facet!
- A teraz ten - Robbie pokazał jej kolejne zdjęcie







- yyyyyyyyyyy ha ha
- Co?
- Nic nie powiem
- No i ten





- Łaaaa Mój Grajek
Dzięki Robbie świetne foty
Maniki wciąż wpatrywała się w zdjęcia
Robbie wypił kawę
rozmawiali chwilę

Odszedł...

07 luty 2010

Zmarł Stanisław Smółka
Pracował w RMF FM od pierwszych chwil tego Radia
aż do dziś...





                                                             [*]

                                                          Maniki

W niedzielę

W niedzielę 10 luty 2010  

14 lutego o godz. 17 Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko"
wspólnie z Filharmonią im. K. Szymanowskiego w Krakowie,

organizują w Filharmonii Krakowskiej Walentynkowy koncert charytatywny.

Wystąpią m.in.: Marcin Wyrostek, akordeonista, laureat drugiej edycji konkursu "Mam talent",
sopranistka - Romana Jakubowska-Handke, tenor – Dariusz Pietrzykowski
oraz Orkiestra Filharmonii Krakowskiej.

W czasie tego muzycznego wydarzenia, odbędzie się aukcja zegarków
należących do znanych i lubianych osób.
Aukcję poprowadzi pan Andrzej Starmach.
Będzie można wylicytować zegarki m.in. Krzysztofa Hołowczyca, Katarzyny Nosowskiej,
Zbigniewa Preisnera, ks. kardynała Stanisława Dziwisza, Jana Klaty, Karola Musioła,
Stanisława Kracika, Ireny Santor, braci Golec, Kai Danczowskiej, Martyny Wojciechowskiej,
oraz budziki Andrzeja Stasiuka i Moniki Olejnik.
Do każdego zegarka zostanie dołączone życzenie ofiarodawcy, dla osoby,
która wylicytuje zegarek.

Aukcja odbędzie się w Walentynki, będzie to zatem doskonała okazja,
aby kupić wyjątkowy przedmiot ukochanej osobie i jednocześnie wesprzeć kogoś
kto potrzebuje pomocy.
Całkowity dochód z koncertu i aukcji zegarków zostanie przeznaczony na leczenie
i rehabilitację Pana Roberta Pilawskiego, skrzypka, który zmaga się ze stwardnieniem rozsianym.


                                        Zachęcam do udziału w koncercie i aukcji
                                        Można bardzo miło spędzić ten wyjątkowy dzień
                                                                                                           
:)
                                                                                                            Maniki




Ludzie dla ludzi

Ludzie dla ludzi 19 luty 2010  

Pomagać można na wiele sposobów
W sposób szczególny mogą pomagać Artyści
Kiedy dochodzi do Tragedii
zwykły człowiek nie jest w stanie przejść obojętnie
Obejrzyj
Helping Haiti
A teraz posłuchaj jeszcze raz
piosenki
co czyjesz kiedy ją słyszysz?

                                               Dziękuję Artystom
                         
                                                                  Maniki

Ludzie dla ludzi

Ludzie dla ludzi 20 luty 2010  

Przed wieloma laty Artyści zebrali się by wspólnie zaśpiewać
Każdy zna tą
piosenkę
Ośmieliłam się użyć słowa Każdy
bo jestem święcie przekonana że tak jest
Tylu artystów zebrało się w jednym czasie w jednym miejscu
wówczas zaśpiewał z nimi Michael
teraz ten sam utwór zaśpiewali inni Artyści
a brzmi on tak:
We Are the World
Kiedy słyszę tą piosenkę w uszach gdzieś tam brzmi cień tej dawnej słuchanej w Trójce
a zapowiadanej przez Marka Niedźwiedzkiego
ale warto zebrać się i zrobić coś by pomóc ludziom potrzebującym
i Artyści znów to uczynili
Siła Muzyki...

                                                                               Dziękuję Artystom

                                                                                                  Maniki

W Chatce Maniki

W Chatce Maniki 20 luty 2010  

Maniki słuchała muzyki i nagle usłyszała piosenkę
której tak dawno nie słuchała
a która dla niej ma ogromne znaczenie
Kiedyś dawno temu słuchała jej z Bratem
Maniki wbiegła do salonu
- Marciiiiin! JESTEŚ KOCHANY! - zawołała
Marcin uśmiechnął się
- Przyniosłem Ci tą płytę, bo wiem że lubisz Marillion, ten dawny
- Dzięki bardzo Marcin
Maniki zerknęła na okładkę




- Przyszykuję kawę - powiedział Piotrek uśmiechając się
Zasiedli przy stoliku i rozmawiając słuchali muzyki
- Widzę że znów wróciłaś do siebie
- Tak, dziś byłam tu całą noc
- A wieczorem gdzieś się wybierasz?
- Jeszcze nie wiem, to zależy
Wypili kawy i wyszli na spacer
Na plaży leżała warstwa świeżutkiego śniegu
Było pięknie

Moje Radio

Moje Radio 27 luty 2010  

Dzisiaj o godz. 20:00 w Teatrze Polskim w Warszawie
odbędzie się Gala z okazji 20 Urodzin Radia RMF FM
Galę urozmaicą także materiały filmowe związane z RMF FM.
Ceremonię poprowadzą Marta Grzywacz i Darek Maciborek.

                                                                     Zapraszam do oglądania
                                                                     Mojego Radia w telewizji :)

                                                                                                       Maniki

Potrzeby

Potrzeby 28 luty 2010


Hierarchia potrzeb (ang. needs hierarchy) – w psychologii – sekwencja potrzeb od najbardziej podstawowych (wynikających z funkcji życiowych), do potrzeb wyższego poziomu, które aktywizują się dopiero po zaspokojeniu niższych.

posiadania celów, spełniania swojego
potencjału, estetyczne, poznawcze
POTRZEBY
SAMOREALIZACJI

zaufanie do siebie, poczucie własnej
wartości, kompetencja, poważanie
POTRZEBY SZACUNKU I UZNANIA

więzi, afiliacja, miłość, bycie kochanym
POTRZEBY
MIŁOŚCI I PRZYNALEŻNOŚCI

zależność, opieka i oparcie, protekcja,
wygoda, spokój, wolność od strachu
POTRZEBY BEZPIECZEŃSTWA

jedzenie, woda, tlen, potrzeby seksualne, brak napięcia, sen
POTRZEBY FIZJOLOGICZNE

Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty

Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty 17 marzec 2010  

Festiwal Zaczarowanej Piosenki imienia Marka Grechuty

Grzegorz Turnau:
"Takie festiwale są niezwykle potrzebne. Tylko dzięki nim mają szansę wypłynąć talenty na miarę Andrea Bocelli czy Stevie Wandera. Wszyscy utalentowani ludzie, bez względu na swoją sprawność fizyczną, powinni mieć prawo upiększać śpiewem ten świat. Duże brawa dla Ani Dymnej."


Anna Maria Jopek:
"Warto, warto, warto tu być! Na takich imprezach człowiek dostaje skrzydeł. Gratuluję pani Ani pomysłu i zapału do pracy, która służy zmienianiu naszego świata na lepszy. Dzięki Festiwalowi Zaczarowanej Piosenki po raz kolejny okazało się, że muzyka przezwycięża wszelkie bariery i zaciera różnice pomiędzy ludźmi. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy przecież tacy sami."

poniedziałek, 21 września 2015

Tragedia

Tragedia 10 kwiecień 2010

Byłam na Uczelni
Mieliśmy zajęcia
Nieświadomi tego co się stało
rozmawialiśmy na temat tego
Kto jest osobą dorosłą
Każdemu z nas było zadnie pytanie:
Czy jesteś dorosła? Dlaczego?

Po chwili nasza Pani Dyrektor wyszła na chwilę z sali
Gdy wróciła powiedziała: Słuchajcie przed chwilą się dowiedziałam
iż rozbił się samolot...
prawdopodobie wszyscy zginęli...
Nie potrafiliśmy w to uwierzyć
"Nie wiem czy to jest prawda" - usłyszeliśmy
Po chwili koleżanka weszła do internetu w swym telefonie
potwierzdziła
i zaczęła wymieniać nazwiska tych, którzy zginęli...
Prezydent... Jego małżonka...
Koleżanka wymieniała nazwiska
Dotarło do nas że tak wiele istotnych dla Polski osób zginęło w jednej chwili...
Dyrektorka zarządziła godzinną przerwę...
Sądzę iż to w jaki sposób zachowali się członkowie naszej grupy
świadczy o tym iż jesteśmy już dorośli...
Cisza... rozmowy...
na temat tego co się wydarzyło...
Jedna z nas włączyła głośno Radio RMF FM
tam na bieżąco informowano o tragedii

Nie potrafiliśmy się po przerwie skupić na ćwiczeniach
Na prośbę Przezwodniczącego Studentów po konsultacji z Dyrektorem
odwołano dzisiejsze zajęcia...

W tej chwili na Wawelu rozpoczyna się Msza Święta w intencji ofiar katastrofy...
W wielu miastach Polski ludzie modlą się
znikają bariery...

Łączę się w bólu z bliskimi ludzi którzy dzisiaj zginęli w katastrofie...

Dziś w Krakowie zabrzmiał Dzwon Zygmunta...

W dzisiejszym dniu o godzinie 18 rozpoczyna się w kraju żałoba narodowa
i potrwa do piątku



                                                                                                                   [*]

                                                                                                                 Maniki

Wydarzenia historyczne

Wydarzenia historyczne 11 kwiecień 2010


W dzisiejszym dniu Trumna z Ciałem Prezydenta powróciła do kraju
"Prezydent powrócił do Pałacu Prezydenckiego"

Dzisiaj mieliśmy zajęcia na Uczelni
Dyrektorka Maria nie odwołała zajęć
wielu ze studentów było tym faktem oburzonych
Ja też nie czułam się na siłach by aktywnie uczestniczyć w zajęciach
ale musiałam stawić się na Uczelni
Mieliśmy zaliczenie z Prawa...
potem ćwiczenia

Na zajęcia z ćwiczeń pojechaliśmy do Domu Pomocy Społecznej w Knurowie
Ten kto nie miał styczności z osobami starszymi, ale nie zdrowymi w pełni sił starszymi wiekiem,
lecz ze starszymi ludźmi którzy znajdują się w tego typu placówkach, był zaskoczony...
Pani Dyrektor Anna powiedziała iż chce pokazać studentom te osoby
bo żaden film nie odda tego czego doświadczymy...
To prawda
Byćmoże staruszek kojarzy się Tobie z dziadkiem który tuli swe wnuki
i powiada jak to było gdy był młody.
My byliśmy wśród osób starszych dotkniętych różnego rodzaju zaburzeniami
często niepełnosprawnymi ruchowo.
Nasze zajęcia odbyły się w porze obiadowej
Karmiłyśmy te osoby, które nie potrafiły samodzielnie jeść w świetlicy,
a potem na salach karmiłyśmy osoby leżące.
Jedna z kobiet chwyciła moją dłoń
jaką miała zimną rękę...
Zginała palce... uśmiechała się...
Głaskałam ją...
Te osoby czasem niewiele potrzebują
Każda chłonie ciepła...
Powiedziałam Pani Dyrektor że na pierwszym roku powinny się odbywać takie zajęcia
bo tak na dobrą sprawę wielu z tych którzy studiują na naszej uczelni nie zdają sobie sprawy
z tego iż kontakt z dorosłymi wygląda właśnie tak...
Pani dyrektor mówiła że podczas rozmowy kwalifikacyjnej kandydaci na studentów mówią:
lubię osoby starsze, niepełnosprawne, ale nie wiedzą że te osoby które są w ciężkim stanie tak wyglądają
To trzeba przeżyć

Nim ja wybrałam te studia pracowałam jako wolontariusz z niepełnosprawnymi codziennie
I kiedy zrozumiałam że ta praca daje mi radość podjęłam studia w przekonaniu iż to chcę robić
Mogę także pracować z dziećmi, uczyć w szkole
Dziś przekonałyśmy się iż praca z osobami niepełnosprawnymi nie należy do łatwych
Dla nas niewyobrażalne było to iż na 25 podopiecznych były dwie osoby personelu!
Plus pielęgniarka
Tyle osób leżących... które trzeba karmić, przewijać, kąpać
i jeszcze dobrze by było każdemu z podopiecznych poświęcić swą uwagę
Niewykonalne! Oburzające że personelu jest tak mało...


Kiedy wyszłyśmy z Domu Pomocy rozmawiałyśmy o tym, że to są jakby dwa światy
Tu poza murami żałoba narodowa, flagi
a tam...
inny świat...
Ci ludzie nie byli świadomi tragedii
Oni potrzebowali opieki...
Przytulenia...
Wchodząc tam musiałyśmy zostawić smutek za drzwiami
i uśmiechać się do tych ludzi
Jedna z kobiet zapytała Dyrektorkę:
- Dlaczego się Pani nie uśmiecha?
- Bo wydarzyła się tragedia...
- Uśmiechnij się! - powiedziała tamta kobieta
Oni nie chcą słyszeć o tragediach za murami tego miejsca w którym się znajdują
Chcą byś Ty kiedy tam wchodzisz niósł radość i dawał poczucie bezpieczeństwa...
Była taka osoba która do każdej z nas się przytuliła
Pocałowała każdą z nas w policzek
Robiła takie rundki...
Tak bardzo potrzebowała przytulenia od drugiego człowieka...

Wczoraj w katastrofie zginęło wiele ludzi
każdy z rodziny i przyjaciół tych osób potrzebuje gestów od swych znajomych
Pamiętam że gdy zmarł Mój Brat
bardzo miło wspominam reakcje niektórych osób
kondolencje, parę słów a tak wiele mi dawały
Tak naprawdę nie chciałam być sama...
W takich trudnych chwilach potrzeba kogoś bliskiego...
Oczekuje się wsparcia...
Wczoraj w mojej miejscowości zapłonęło mnóstwo zniczy...
Ludzie się jednoczyli...
Modlili się...

                                                                                                 Maniki