Mimo wszystko 14 maj 2012 |
Wzgórze, na którym wznosi się Kopiec Kościuszki, ma około 300 m n.p.m., a wysokość samego Kopca jest równa 35,54 m. Dla kogoś, kto jest w pełni sił, wejście na szczyt i zejście z niego zajmuje około 10 minut. Dla osób, które w minioną sobotę 12 maja wyprawiły się na Kopiec, było to prawdziwe K2. Siedmiu uczestników projektu było całkowicie sparaliżowanych i poruszało się na elektrycznych wózkach inwalidzkich. Jedna osoba wjechała na zwykłym wózku. Cała ósemka dotarła do celu! Na „K2” wjechali: Janusz Świtaj, Paweł Szkutnicki, Mariusz Haraśny, Jan Białas, Małgorzata Buczek, Kamil Cierniak, Jerzy Dziedzina i Michał Wojdon. Ostatni z uczestników na szczyt dotarł pierwszy. – Jeszcze nigdy w życiu nie byłem na żadnej górze. Nawet wtedy, gdy byłem całkiem zdrowy, nie wspiąłem się tak wysoko. To wszystko jest jak piękny sen… – mówił z uśmiechem 33-letni Mariusz Haraśny, który od 14 lat jest sparaliżowany. Ósemce śmiałków towarzyszyli Anna Dymna, a także pracownicy i wolontariusze Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko", opiekunowie, przyjaciele i wielu dziennikarzy. Po zejściu z Kopca Kościuszki, Anna Dymna, pomysłodawczyni wyprawy, rozdała uczestnikom dyplomy potwierdzające zdobycie „K2”. Podkreśliła, że kiedy ludzie są razem i nawzajem się wspierają, to nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Dodała, że mówienie o tym, że osoby niepełnosprawne też chcą normalnie żyć i spełniać swoje marzenia, niewiele daje. Trzeba takich wypraw, jak ta na „K2”, aby o tym opowiedzieć bez słów. – Pamiętajcie, że jesteśmy razem, nie jesteście sami – aktorka zwróciła się do uczestników wyprawy. – Życie jest piękne i każda chwila tego życia jest warta przeżycia – podkreśliła dodając, że każdy ma swoje K2, którego szczyt powinien osiągnąć. |
Komentarzy: 1 |
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Mimo wszystko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz