Cytacik : )
01 listopad 2007
„Żyj tak, aby Twoim znajomym
zrobiło się nudno gdy umrzesz”
Dziękuję
: )
czwartek, 28 kwietnia 2016
Dżem - Dzień w którym pękło niebo
Pamiętam Ryśka Riedla... jego głos... 01 listopad 2007 | |
Dżem » Dzień w którym pękło niebo Powiedział Pan, Powiedział Pan Daję Wam ogień Podajcie sobie ręce i żyjcie w zgodzie Żyjcie w zgodzie z ptakami Niech płoną serca I oczy Wasze niech nigdy nie znają łez Nie znają łez Odszedł a ciało swe pogodził z ptakiem I wiecznym cierpieniem I była miłość I była zgoda Każdy był wolny Wolny był każdy ptak | x2 Pewnego dnia, pewnego dnia pękło niebo I lunął straszny deszcz Wtedy krzyknął ktoś I chłód ogarnął wszystkie serca A w oczach pojawił się strach Ludzie podali sobie noże zamiast rąk I upiekli ptaki |
|
Don't worry be happy
: )
01 listopad 2007
Don't worry be happy
Here is a little song I wrote
You might want to sing it note for note
Don't worry be happy
In every life we have some trouble
When you worry you make it double
Don't worry, be happy......
Ain't got no place to lay your head
Somebody came and took your bed
Don't worry, be happy
The land lord say your rent is late
He may have to litigate
Don't worry, be happy
Lood at me I am happy
Don't worry, be happy
Here I give you my phone number
When you worry call me
I make you happy
Don't worry, be happy
Ain't got no cash, ain't got no style
Ain't got not girl to make you smile
But don't worry be happy
Cause when you worry
Your face will frown
And that will bring everybody down
So don't worry, be happy (now).....
There is this little song I wrote
I hope you learn it note for note
Like good little children
Don't worry, be happy
Listen to what I say
In your life expect some trouble
But when you worry
You make it double
Don't worry, be happy......
Don't worry don't do it, be happy
Put a smile on your face
Don't bring everybody down like this
Don't worry, it will soon past
Whatever it is
Don't worry, be happy
Don't worry be happy
Here is a little song I wrote
You might want to sing it note for note
Don't worry be happy
In every life we have some trouble
When you worry you make it double
Don't worry, be happy......
Ain't got no place to lay your head
Somebody came and took your bed
Don't worry, be happy
The land lord say your rent is late
He may have to litigate
Don't worry, be happy
Lood at me I am happy
Don't worry, be happy
Here I give you my phone number
When you worry call me
I make you happy
Don't worry, be happy
Ain't got no cash, ain't got no style
Ain't got not girl to make you smile
But don't worry be happy
Cause when you worry
Your face will frown
And that will bring everybody down
So don't worry, be happy (now).....
There is this little song I wrote
I hope you learn it note for note
Like good little children
Don't worry, be happy
Listen to what I say
In your life expect some trouble
But when you worry
You make it double
Don't worry, be happy......
Don't worry don't do it, be happy
Put a smile on your face
Don't bring everybody down like this
Don't worry, it will soon past
Whatever it is
Don't worry, be happy
Piosnka o mieście w Mojej Przystani : )
Piosnka o mieście w Mojej Przystani : )
01 listopad 2007
Yugopolis & Paweł Kukiz - Miasto budzi się
Poranek taki cichy, dzień powoli wstaje
moje miasto budzi się
słońce purpurą już okryło czarne dachy
w złoto zaraz zmieni je
Ide ulica pustą, sławie co nad nami
za tę cisze za ten świt
że jesteś obok mnie, że nie poddałaś się
za tę chwilę, która jest
Patrzę na moje miasto
Kocham je
Ty jeszcze śnij i wyśnij dla nas sen
Refren: Miasto budzi się
Z naszymi marzeniami
Szumem ulic woła mnie
Miasto budzi się
Nie jesteśmy sami
Daj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzień
Wieczorem gdy już cicho
Zamykamy oczy
W ciemną noc obejmę Cię
A potem tak jak zawsze
Ja przed słońcem wstanę, by powitać nowy dzień
Patrzę na moje miasto
Kocham je
Ty jeszcze śnij i wyśnij dla nas sen
Refren: Miasto budzi się
Z naszymi marzeniami
Szumem ulic woła mnie
Miasto budzi się
Nie jesteśmy sami
Daj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzień
Yugopolis & Paweł Kukiz - Miasto budzi się
Poranek taki cichy, dzień powoli wstaje
moje miasto budzi się
słońce purpurą już okryło czarne dachy
w złoto zaraz zmieni je
Ide ulica pustą, sławie co nad nami
za tę cisze za ten świt
że jesteś obok mnie, że nie poddałaś się
za tę chwilę, która jest
Patrzę na moje miasto
Kocham je
Ty jeszcze śnij i wyśnij dla nas sen
Refren: Miasto budzi się
Z naszymi marzeniami
Szumem ulic woła mnie
Miasto budzi się
Nie jesteśmy sami
Daj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzień
Wieczorem gdy już cicho
Zamykamy oczy
W ciemną noc obejmę Cię
A potem tak jak zawsze
Ja przed słońcem wstanę, by powitać nowy dzień
Patrzę na moje miasto
Kocham je
Ty jeszcze śnij i wyśnij dla nas sen
Refren: Miasto budzi się
Z naszymi marzeniami
Szumem ulic woła mnie
Miasto budzi się
Nie jesteśmy sami
Daj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzień
Odszedł...
A dziś ja dla niego zaśpiewam... 02 listopad 2007 |
Pamięci Wokalisty zespołu Universe Odszedł... Nie zaśpiewa już dla nas... Miał cudowny głos... Nie podszedł do niego Ktoś nie podał mu ręki... A ja dziś zaśpiewam dla niego słowa piosenki... która gra w moich uszach... od wczoraj... Chciałam ją zaśpiewać wczoraj nie zdążyłam... On już mnie nie usłyszy... Zaśpiewaj ze mną... Universe » W taką ciszę Nie o uśmiech mi chodzi, bo się śmiałaś nieraz, Ale o to co kiedyś otworzyło się w nas. Coś co przyszło tak szybko i przeszło jak wiatr, Czego właśnie najbardziej mi brak. Przychodziłem co wieczór posłuchać Twoich płyt, O miłości w ogóle nie mówiliśmy nic. Wyjechałaś tak nagle, cichutko jak mysz, Zostawiłaś swój adres i list. Ref. W taką ciszę wszystkie gwiazdy na niebie wyliczę, Ciebie wołam, ale cisza i pustka dookoła. Jesteś moim aniołem, miłością bez dna, Jesteś moją boginią, którą widzę co dnia. Jakże długo mam czekać, jak prosić Cię mam, Każesz trwać w niepewności, więc trwam. Ref. W taką ciszę wszystkie gwiazdy na niebie wyliczę, Ciebie wołam, ale cisza i pustka dookoła. Choć dostaję Twe listy i zdjęć pare mam, Żyję jak grzeszny anioł w tłumie, lecz sam. Jeszcze tli się nadzieja, że spotkamy się znów, Do księżyca się śmiejąc przywołuję Cię - wróć! Ref. W taką ciszę wszystkie gwiazdy na niebie wyliczę, Ciebie wołam, ale cisza i pustka dookoła. |
Kiedyś śpiewał tak... 02 listopad 2007 |
Universe » Zanim się skończy czas Drogę pod wiatr,... rzeką pod prąd... byle się wdrapać na szczyt. Wyścig co dnia, bezsenność co noc.. czy tak właśnie ciągle chcesz żyć? Ref. Zanim się skończy czas, odpowiedz sam sobie co wiesz o miłości. Nie żałuj straconych szans, bo będą jak kamień dla serca lekkości Nie bój się snów, śpiewaj i tańcz smakuj i czuj każdy dzień. Kochaj bez słów, pij aż do dna, żyj tylko, tak jak sam chcesz Ref. Zanim się skończy czas.... Nikt nie odbierze ci Twoich małych szczęść. Żyj,jakby każdy dzień miał być Twym dniem ostatnim. Ref. Zanim się skończy czas... A gdybyś tak jeszcze raz spróbował jak dziecko żyć pełnią radości, podziel się,tym co masz, by stały się tęczą odcienie szarości. |
Już nie zaśpiewa... 02 listopad 2007 |
Universe » Być przy Tobie Nie wiem, nie wiem na co jest mnie stać Nie wiem, ile siebie mogę dać Liczę gwiazdy, szukam drogi Wszystko po to, aby być przy Tobie. Nie wiem, skąd się wzięła we mnie złość Nie wiem, dlaczego siebie miałem dość Znowu ufam, znowu pragnę Znów się cieszę chłodem gór. ref.: Nie wiem jaki będzie świat pojutrze Nie wiem, które drogi są najkrótsze Wiem, że dobrze jest jak jest Mam gdzie mieszkać, mam co jeść. Nie wiem jaki pejzaż będzie tam Nie wiem, może się dowiem A teraz gram .... ref.:............ |
De Mono - Kochać inaczej
Niesanowicie Fajne Piosnki :))) )*
05 listopad 2007
De Mono » Kochać inaczej
Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Można kochać tak lekko, można kochać bez granic
Kochać, żeby wszędzie i zawsze być razem
Wierzyć, że jest dobrze, gdy jesteśmy sami
Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Kiedy jesteś daleko kochasz przecież inaczej
A kiedy pragniesz tak mocno, żebyś nie żałował
Kiedy jesteś daleko możesz wszystko stracić
A kiedy przyjdzie na Ciebie czas
A przyjdzie czas na Ciebie
Porwie Cię wtedy wysoko tak
Do góry Cię uniesie
Lecz nagle możesz zacząć spadać w dół
To już nie to samo
Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Trzeba stale uważać, żeby kogoś nie zranić
Nie tak łatwo jest kochać, nie tak łatwo być razem
Kiedy wszystko najlepsze dawno już za nami
De Mono » Zostańmy sami
Spróbuj ochronić dom, wiem, że potrafisz
Wyrzuć to całe zło, zostańmy sami
Zostańmy sami jeden dzień
Jedyny tak do końca,
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
I nie godzinę ani dwie
Wystarczy jeden dzień
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
Spróbuj ocalić coś, coś więcej niż te ściany
Schowaj głęboko klucz, jeszcze chwilę zostań z nami
Zostańmy sami jeden dzień
Jedyny tak do końca,
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
I nie godzinę ani dwie
Wystarczy jeden dzień
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
De Mono » Kochać inaczej
Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Można kochać tak lekko, można kochać bez granic
Kochać, żeby wszędzie i zawsze być razem
Wierzyć, że jest dobrze, gdy jesteśmy sami
Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Kiedy jesteś daleko kochasz przecież inaczej
A kiedy pragniesz tak mocno, żebyś nie żałował
Kiedy jesteś daleko możesz wszystko stracić
A kiedy przyjdzie na Ciebie czas
A przyjdzie czas na Ciebie
Porwie Cię wtedy wysoko tak
Do góry Cię uniesie
Lecz nagle możesz zacząć spadać w dół
To już nie to samo
Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Trzeba stale uważać, żeby kogoś nie zranić
Nie tak łatwo jest kochać, nie tak łatwo być razem
Kiedy wszystko najlepsze dawno już za nami
De Mono » Zostańmy sami
Spróbuj ochronić dom, wiem, że potrafisz
Wyrzuć to całe zło, zostańmy sami
Zostańmy sami jeden dzień
Jedyny tak do końca,
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
I nie godzinę ani dwie
Wystarczy jeden dzień
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
Spróbuj ocalić coś, coś więcej niż te ściany
Schowaj głęboko klucz, jeszcze chwilę zostań z nami
Zostańmy sami jeden dzień
Jedyny tak do końca,
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
I nie godzinę ani dwie
Wystarczy jeden dzień
Bo ja chcę z tobą dłużej zostać
Dla Ciebie i dla Mnie
Dla Ciebie i dla Mnie
07 listopad 2007
Ira » Londyn 8:15
Dla Tych co chcieli tu osiągnąć coś, nic nie kradnąc.
Dla tych co chcieliby co proste jest, przyszło łatwo.
I tym co mają prócz nadzieji stu jakieś plany.
8.15 Londyn miesiąc wprzód wyprzedany.
Ref.
A każdy chciał tu przecież normalnie żyć mimo wszystko.
Bez tej Paranoji po prostu żyć mimo wszystko.
Bo ile można szarpać się, bić o przetrwanie z każdym dniem?
No chyba że to warto znieść.
Dla tych co chcieli tu do czegoś dojść bez układów.
Dla tych co są stworzeni po to, by sobie radzić.
Dla tych co pokonają w sobie lęk i tęsknote.
Nagrodą dzisiaj będzie równy start samolotem.
Ref.
A każdy chciał tu przecież normalnie żyć mimo wszystko.
Bez tej Paranoji po prostu żyć mimo wszystko.
Bo ile można szarpać się, bić o przetrwanie z każdym dniem?
No chyba że to warto znieść.
A każdy chciał tu przecież normalnie żyć mimo wszystko.
Bez tej Paranoji po prostu żyć mimo wszystko.
Bo ile można szarpać się, bić o przetrwanie z każdym dniem?
No chyba że to warto znieść.
Mimo wszystko.
Mimo wszystko.
Dla Tych co chcieli tu osiągnąć coś, nic nie kradnąc.
Dla tych co chcieliby co proste jest, przyszło łatwo.
I tym co mają prócz nadzieji stu jakieś plany.
8.15 Londyn miesiąc wprzód wyprzedany.
Ref.
A każdy chciał tu przecież normalnie żyć mimo wszystko.
Bez tej Paranoji po prostu żyć mimo wszystko.
Bo ile można szarpać się, bić o przetrwanie z każdym dniem?
No chyba że to warto znieść.
Dla tych co chcieli tu do czegoś dojść bez układów.
Dla tych co są stworzeni po to, by sobie radzić.
Dla tych co pokonają w sobie lęk i tęsknote.
Nagrodą dzisiaj będzie równy start samolotem.
Ref.
A każdy chciał tu przecież normalnie żyć mimo wszystko.
Bez tej Paranoji po prostu żyć mimo wszystko.
Bo ile można szarpać się, bić o przetrwanie z każdym dniem?
No chyba że to warto znieść.
A każdy chciał tu przecież normalnie żyć mimo wszystko.
Bez tej Paranoji po prostu żyć mimo wszystko.
Bo ile można szarpać się, bić o przetrwanie z każdym dniem?
No chyba że to warto znieść.
Mimo wszystko.
Mimo wszystko.
Odszedł... Jan Kaczmarek
Do serca przytul... 14 listopad 2007 |
Pięknie śpiewał... DO SERCA PRZYTUL PSA Tekst: Jan Kaczmarek i Jerzy Skoczylas, muzyka: Włodzimierz Plaskota Zanim zdechnie w oceanie Struty ropą śledź ostatni, A ostatniej trawy źdźbło przykryje pył. Zanim w leśniczówce Pranie Gigantyczny motel stanie, Zanim ciszę leśną zmąci jazgot pił, Zanim zniknie pod betonem Osiedlowych skwerków reszta, A w piwnicy odda ducha szara mysz, Zanim wszystko, co zielone, Co pachnące w trawie mieszka Na podeszwach rozniesiemy wzdłuż i wszerz - Do serca przytul psa, Weź na kolana kota. Weź lupę, popatrz pchła, Daj spokój, pchła to też istota. Za oknem posadź bluszcz, Niech się gadzina wije. A kiedy ciemno już I wszyscy śpią I matka śpi, ojciec śpi, córka śpi, żona śpi, Zapylaj georginie. Nim zatruje aerozol Do cna życie morskim świnkom I przesłoni góry ciąg dymiących hałd, Nim słowiki i skowronki Stracą głosy i umilkną W metalicznym ryku rozwydrzonych aut, Nim karmiona sztucznie krowa Da zielone, chude mleko, Zanim wzruszysz się wąchając sztuczny kwiat, Zanim naturalny erzac W krew ci wejdzie tak daleko, Że polubisz plastikowy śmieszny świat Do serca przytul psa, Weź na kolana kota. Weź lupę, popatrz pchła, Daj spokój, pchła to też istota. W jeżyny nura daj, Lub usiądź na mrowisku, To może nie jest raj, Lecz trwaj tam, trwaj, w jeżynach trwaj Wiosna, maj, a ty trwaj, Bo to jest w końcu wszystko. |
Pożegnanie... 14 listopad 2007 |
Pożegnania nadszedł czas Nie pozostał... zapomnieny Jego słowa... Jego teksty.. i posenki... Będą w naszych sercach brzmiały Pamięć o nim nie zaginie Jego oficjalna strona:http://daleko.janukowicz.net/ds/janek/default.php?article=jkmain Odszedł Jan Kaczmarek 14 listopada 2007 roku Pomódl się za niego... Zapal świecę... |
Mamo...
.....
26 listopad 2007
Mamo…
Gdzie jesteś… Mamo?
Mamo… Mamo…
Słyszysz mój głos?
Mamo śnieg za oknem
Nie ma Cię…
Kiedy do mnie przyjdziesz?
Momo kocham Cię…
Dlaczego płaczesz?
Nie płacz Mamusiu
Mamusiu… przytulisz mnie?
Mamo…
Gdzie jesteś… Mamo?
Mamo… Mamo…
Słyszysz mój głos?
Mamo śnieg za oknem
Nie ma Cię…
Kiedy do mnie przyjdziesz?
Momo kocham Cię…
Dlaczego płaczesz?
Nie płacz Mamusiu
Mamusiu… przytulisz mnie?
Moje dziecko... 26 listopad 2007
Moje dziecko...
26 listopad 2007
Moje dziecko…
Kocham Cię i tulę Cię
W ramionach mych
Znajdziesz schronienie
Jestem
Jestem przy Tobie
Nie zostawię Ciebie
W tym wielkim świecie
Jestem
I żyję dla Ciebie
Każdego wieczora
Podchodzę okryć Cię kocem
Każdego dnia
Patrzę jak rośniesz
Każdej nocy
Myślę o Tobie
Jesteś moim dzieckiem
Mam Was Troje…
I każde z Was jest wyjątkowe
Uśmiech Twój
Jest dla mnie Słońcem
Na niebie
Kocham Cię i tulę Cię
W ramionach mych
Znajdziesz schronienie
Jestem
Jestem przy Tobie
Nie zostawię Ciebie
W tym wielkim świecie
Jestem
I żyję dla Ciebie
Każdego wieczora
Podchodzę okryć Cię kocem
Każdego dnia
Patrzę jak rośniesz
Każdej nocy
Myślę o Tobie
Jesteś moim dzieckiem
Mam Was Troje…
I każde z Was jest wyjątkowe
Uśmiech Twój
Jest dla mnie Słońcem
Na niebie
Dzieńdoberek : )))
Dzieńdoberek : )))
27 listopad 2007
Czas powitać Nowy Dzień
Spojrzeć na pokrytą śniegiem
Okolicę
Czas odetchnąć znów…
Świeżym powietrzem
I powiedzieć
Słońcu które się ukaże
Dzieńdoberek…
CAŁUSY!
Czas powitać Nowy Dzień
Spojrzeć na pokrytą śniegiem
Okolicę
Czas odetchnąć znów…
Świeżym powietrzem
I powiedzieć
Słońcu które się ukaże
Dzieńdoberek…
CAŁUSY!
środa, 27 kwietnia 2016
Tak powiedział... 03 grudzień 2007
Tak powiedział...
03 grudzień 2007
Nie płacz
Bo szkoda łez
Nie smuć się
Nie warto…
Przecież mówił
Prawdę
Nie ma jej
Nie ma…
Tak lepiej
Dla mnie
A serce mocniej zabiło
I rwało się do życia
Podłączyli kroplówkę
Nic Pani nie będzie
Powiedział lekarz
Otworzyła oczy
Ujrzała światło…
Wszystko będzie dobrze
Usłyszała…
Nie płacz
Bo szkoda łez
Nie smuć się
Nie warto…
Przecież mówił
Prawdę
Nie ma jej
Nie ma…
Tak lepiej
Dla mnie
A serce mocniej zabiło
I rwało się do życia
Podłączyli kroplówkę
Nic Pani nie będzie
Powiedział lekarz
Otworzyła oczy
Ujrzała światło…
Wszystko będzie dobrze
Usłyszała…
Słowa... 03 grudzień 2007
Słowa...
03 grudzień 2007
Kiedy noc nadchodzi
Nie ma świateł
Deszcz…
Sine niebo…
I gdzieś w oddali
Maleńkie światło
Maleńki promyk
Nadziei
Trzeba go tylko dostrzec
Ja dziś nie widzę
Niczego
Poza przeszłością
I słowami
Które mnie ranią
Krzywdzą
I zabijają
Kto je wypowiedział?
On
Kiedy noc nadchodzi
Nie ma świateł
Deszcz…
Sine niebo…
I gdzieś w oddali
Maleńkie światło
Maleńki promyk
Nadziei
Trzeba go tylko dostrzec
Ja dziś nie widzę
Niczego
Poza przeszłością
I słowami
Które mnie ranią
Krzywdzą
I zabijają
Kto je wypowiedział?
On
Myśli myślicieli
Myśli myślicieli...
04 grudzień 2007
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym,
czego zmienić nie jestem w stanie.
Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę.
I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
— Marek Aure
Mądry człowiek nie opłakuje przegranej,
lecz żywo szuka sposobu, jak wyleczyć odniesione rany.
— William Shakespeare
Mędrzec to ten, kto na drodze pełnej kolców wyhodować potrafi różę.
— Akutagawa Ryunosuke
Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym.
— Heraklit z Efezu
Prawdziwa mądrość życia dostrzega wspaniałość dnia codziennego.
— Pearl Buck
Fryderyk Nietzsche — To rzekł Zaratustra (Mowy Zaratustry: O starowinkach i młódkach)
Szczęście mężczyzny zwie się: „ja chcę”, szczęście niewiasty - „on chce”.
Éric-Emmanuel Schmitt — Oskar i pani Róża
Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe.
Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
Albert Einstein
Dzielić radość innych ludzi i cierpieć wraz z nimi
- oto najlepsze wskazówki dla człowieka.
Woody Allen
Dwie kobiety spędzają wczasy w pensjonacie.
Jedna mówi: „jakie tu mają niedobre jedzenie”,
a druga dodaje: „no i w dodatku takie małe porcje.”
To samo myślę o życiu.
Jest pełne bólu, cierpienia i nieszczęść,
a na dodatek tak szybko przemija.
Gustaw Herling-Grudziński — Inny świat (Część 2: Krzyki nocne)
Dobrze jest mówić o nadziei tym,
którzy oczekują czegoś od przyszłości;
ale jak natchnąć nią człowieka zbyt słabego,
aby położyć kres swoim cierpieniom własną ręką?
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym,
czego zmienić nie jestem w stanie.
Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę.
I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
— Marek Aure
Mądry człowiek nie opłakuje przegranej,
lecz żywo szuka sposobu, jak wyleczyć odniesione rany.
— William Shakespeare
Mędrzec to ten, kto na drodze pełnej kolców wyhodować potrafi różę.
— Akutagawa Ryunosuke
Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym.
— Heraklit z Efezu
Prawdziwa mądrość życia dostrzega wspaniałość dnia codziennego.
— Pearl Buck
Fryderyk Nietzsche — To rzekł Zaratustra (Mowy Zaratustry: O starowinkach i młódkach)
Szczęście mężczyzny zwie się: „ja chcę”, szczęście niewiasty - „on chce”.
Éric-Emmanuel Schmitt — Oskar i pani Róża
Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe.
Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
Albert Einstein
Dzielić radość innych ludzi i cierpieć wraz z nimi
- oto najlepsze wskazówki dla człowieka.
Woody Allen
Dwie kobiety spędzają wczasy w pensjonacie.
Jedna mówi: „jakie tu mają niedobre jedzenie”,
a druga dodaje: „no i w dodatku takie małe porcje.”
To samo myślę o życiu.
Jest pełne bólu, cierpienia i nieszczęść,
a na dodatek tak szybko przemija.
Gustaw Herling-Grudziński — Inny świat (Część 2: Krzyki nocne)
Dobrze jest mówić o nadziei tym,
którzy oczekują czegoś od przyszłości;
ale jak natchnąć nią człowieka zbyt słabego,
aby położyć kres swoim cierpieniom własną ręką?
Dysfunkcjonalna rodzina
Przeczytane...
04 grudzień 2007
Dysfunkcjonalna rodzina
staje się podłożem napięć i frustracji.Czynnikiem, który jak się zdaje
wywiera znacznie silniejszy wpływ na całość stosunków wychowawczych niż
sam fakt braku ojca czy matki, są kłótnie i nieporozumienia między
rodzicami, które poprzedzają często rozwód. Dla kształtowania się losów
nieletniego, w sensie zrywania z normami prawnymi i obyczajowymi, nie ma
znaczenia zwykle sam fakt rozbicia rodziny, w przypadku na przykład
rozwodu, lub opuszczenia rodziny przez jedno z rodziców, lecz fakt, w
jakich okolicznościach ten stan rzeczy wystąpił, na ile i w jaki sposób
nieletni uczestniczył emocjonalnie w sytuacjach poprzedzających
ostateczne rozwiązanie konfliktu między rodzicami, jak reagował jego
system nerwowy w sytuacjach, w których dominował nastrój ustawicznego
napięcia wywoływanego stanami „ciągłych narzekań, awantur, złorzeczeń,
bójek, wzajemnego obwiniania się, a nawet odwoływania się do nieletniego
w sprawach spornych. Podobnie fakt częściowego sieroctwa sam w sobie
nie zawiera bezpośredniego niebezpieczeństwa dla moralnego wykolejenia
się nieletniego. Wiąże się on często z ogromnymi ograniczeniami w
środkach materialnych, będących dotychczas do dyspozycji rodziny (zwykle
wielodzietnej) co prowadzi do przerzucenia części obowiązków rodziców w
stosunku do młodszych dzieci na nieletniego, obarczanie nieletniego
odpowiedzialnością za losy rodziny, wreszcie skłanianie do zarobkowania.
Nieletni w takiej sytuacji buntuje się przed narzuceniem mu tych
dodatkowych i uciążliwych w jego odczuciu funkcji, do których bądź nie
dorósł jeszcze fizycznie, a często i psychicznie.
Janet G. Woititz "Wymarzone dzieciństwo"
Fajna książka...
04 grudzień 2007
„Bagaż doświadczeń wyniesionych z dzieciństwa ma duży wpływ
na to jak postrzegamy samych siebie. Jeżeli posiada on zabarwienie
negatywne nie będziecie mieli dobrego zdania ani o sobie ani o
otaczającym świecie. Musi to mieć wpływ na sposób wypełnianie
przez Was obowiązków rodzicielskich. Dlatego tak ważne jest,
aby dogłębnie analizować wzorce wyniesione z rodzinnego domu.”
Dogłębne zastanowienie się nad błędami wychowawczymi
naszych rodziców może skłonić nas do wychowania naszych
dzieci w warunkach odmiennych.
„Według koncepcji doktora Toma Harrisa każdy z nas
jest częściowo dzieckiem. Dziecięca część każdego człowieka
jest wrażliwa, otwarta na nowe doświadczenia i ciekawa świata.
Nie ma w niej zakazów, ograniczeń ani obciążeń przeszłością.
W naszej dziecięcej części jesteśmy naprawdę wolni.
Oprócz dziecka znajdują się w nas także rodzice.
Przebywają oni w tej części, w której występują nakazy i zakazy. Wolno ci robić to. Nie rób tego. Powinieneś wierzyć w to.
Nie powinieneś Wierzyć w tamto. Rodzice istniejący w nas
dostarczają nam drogowskazów moralnych i etycznych.
Stanowią emocjonalne uzupełnienie części dziecięcej.
Istnieje też w nas część dorosła. Przetwarza ona dane
z części dziecięcej i rodzicielskiej, i decyduje, jak się zachowywać.”
Każdemu z nas zdarza się popełniać błędy. Celem rodzica jest
postępowanie tak, aby nasze dzieci nabrały wiary w we własne siły
i w przyszłości potrafiły podjąć wyzwania dorosłego życia.
Polecam...
Janet G. Woititz "Wymarzone dzieciństwo"
na to jak postrzegamy samych siebie. Jeżeli posiada on zabarwienie
negatywne nie będziecie mieli dobrego zdania ani o sobie ani o
otaczającym świecie. Musi to mieć wpływ na sposób wypełnianie
przez Was obowiązków rodzicielskich. Dlatego tak ważne jest,
aby dogłębnie analizować wzorce wyniesione z rodzinnego domu.”
Dogłębne zastanowienie się nad błędami wychowawczymi
naszych rodziców może skłonić nas do wychowania naszych
dzieci w warunkach odmiennych.
„Według koncepcji doktora Toma Harrisa każdy z nas
jest częściowo dzieckiem. Dziecięca część każdego człowieka
jest wrażliwa, otwarta na nowe doświadczenia i ciekawa świata.
Nie ma w niej zakazów, ograniczeń ani obciążeń przeszłością.
W naszej dziecięcej części jesteśmy naprawdę wolni.
Oprócz dziecka znajdują się w nas także rodzice.
Przebywają oni w tej części, w której występują nakazy i zakazy. Wolno ci robić to. Nie rób tego. Powinieneś wierzyć w to.
Nie powinieneś Wierzyć w tamto. Rodzice istniejący w nas
dostarczają nam drogowskazów moralnych i etycznych.
Stanowią emocjonalne uzupełnienie części dziecięcej.
Istnieje też w nas część dorosła. Przetwarza ona dane
z części dziecięcej i rodzicielskiej, i decyduje, jak się zachowywać.”
Każdemu z nas zdarza się popełniać błędy. Celem rodzica jest
postępowanie tak, aby nasze dzieci nabrały wiary w we własne siły
i w przyszłości potrafiły podjąć wyzwania dorosłego życia.
Polecam...
Janet G. Woititz "Wymarzone dzieciństwo"
Mądrość ponad przemocą 05 grudzień 2007
Mądrość ponad przemocą
05 grudzień 2007
Człowiek mądry nie stosuje przemocy, bowiem jest świadomy tego,
iż nikt nie ma prawa krzywdzić drugiego człowieka. Każdy ma prawo
do poczucia własnej godności. Nikt nie ma prawa stosować przemocy
psychicznej, ani fizycznej wobec drugiego człowieka. Osoba,
która stosuje przemoc nie kieruje się rozumem, lecz chęcią dominacji
nad drugim człowiekiem. Powinniśmy dążyć do tego, aby pogłębiać wiedzę,
by nasi wychowankowie chcieli stale rozwijać myślenie. Osoba, która myśli
nie zrani drugiego człowieka, bo wie, że zadany ból nie jest przyjemnym odczuciem.
Chęć panowania i wywyższania się nad drugą osobą sprawia,
że sprawca przemocy przestaje myśleć. Jest zdominowany przez chęć osiągnięcia celu.
A celem osoby stosującej przemoc zarówno fizyczną jak i psychiczną jest chęć
zawładnięcia swą „ofiarą”. Panowania nad nią pod każdym względem.
Człowiek mądry nie stosuje przemocy, bowiem jest świadomy tego,
iż nikt nie ma prawa krzywdzić drugiego człowieka. Każdy ma prawo
do poczucia własnej godności. Nikt nie ma prawa stosować przemocy
psychicznej, ani fizycznej wobec drugiego człowieka. Osoba,
która stosuje przemoc nie kieruje się rozumem, lecz chęcią dominacji
nad drugim człowiekiem. Powinniśmy dążyć do tego, aby pogłębiać wiedzę,
by nasi wychowankowie chcieli stale rozwijać myślenie. Osoba, która myśli
nie zrani drugiego człowieka, bo wie, że zadany ból nie jest przyjemnym odczuciem.
Chęć panowania i wywyższania się nad drugą osobą sprawia,
że sprawca przemocy przestaje myśleć. Jest zdominowany przez chęć osiągnięcia celu.
A celem osoby stosującej przemoc zarówno fizyczną jak i psychiczną jest chęć
zawładnięcia swą „ofiarą”. Panowania nad nią pod każdym względem.
św. Jan Bosco
"Nie lękam się tego, co mogą mi zrobić ludzie,
kiedy mówię prawdę. Boję się tego,
co zrobiłby mi Bóg, gdybym skłamał."
św. Jan Bosco
kiedy mówię prawdę. Boję się tego,
co zrobiłby mi Bóg, gdybym skłamał."
św. Jan Bosco
Cały Ty
Cały Ty
07 grudzień 2007
Pojawisz się na chwilę
I znikasz
Tak jak On
Jesteś taki sam
Choć nie Sam
Ja jestem
Tak jakby mnie nie było
Znika magiczny świat
Znika przeszłość
Znika przyszłość
- Ładny wiersz... - powiedział Michał
- Napisałam go przed chwilą
- Maniki... to smutny wiersz
- Ale tak się czuję...
- Jakby przyszłości nie było?
Pojawisz się na chwilę
I znikasz
Tak jak On
Jesteś taki sam
Choć nie Sam
Ja jestem
Tak jakby mnie nie było
Znika magiczny świat
Znika przeszłość
Znika przyszłość
- Ładny wiersz... - powiedział Michał
- Napisałam go przed chwilą
- Maniki... to smutny wiersz
- Ale tak się czuję...
- Jakby przyszłości nie było?
Księżycowy krok
11 grudzień 2007
Aya RL - Księżycowy krok
Noc przytula mnie
Pieści z całych sił
Jej oddaję to, co mam
Oddaję sny...
Daję swoje sny
Daję to co mam
I przez cały czas
Wiem
Nie jestem sam
Budzę się przy blasku ostrych barw
Głuchnę w wielkim huku słusznych salw
Dławię się słowami - których wstyd
Modlę się do bożków obcych mi
Daj mi księżycowy krok
Wiarę w ślepe oczy
Nabrać oddech (by znów iść)
Pozwól - dobra Nocy
Daj mi księżycowy krok
Weź mój sen proroczy
Klucz do ciszy - w której trwasz
Daj mi, dobra Nocy...
Noc przytula mnie
Pieści z całych sił
Jej oddaję to, co mam
Oddaję sny...
Daję swoje sny
Daję to co mam
I przez cały czas
Wiem
Nie jestem sam
Budzę się przy blasku ostrych barw
Głuchnę w wielkim huku słusznych salw
Dławię się słowami - których wstyd
Modlę się do bożków obcych mi
Daj mi księżycowy krok
Wiarę w ślepe oczy
Nabrać oddech (by znów iść)
Pozwól - dobra Nocy
Daj mi księżycowy krok
Weź mój sen proroczy
Klucz do ciszy - w której trwasz
Daj mi, dobra Nocy...
Nasza ściana
11 grudzień 2007
Aya-Rl - Nasza ściana
Naciskam ręką ruchomą ścianę, lecz ona wciąż trwa
Jeszcze pogładzę ją palcami i odchodzę, nie przyjde tu sam
Od ludzi dumnych, kruchych jak sława, Ty oddzielaj nas
Od nienawiści, idei Marsa, Ty oddzielaj nas
Oooo Przed pustką ochroń nas
Przed błędnym hasłem, słowem, zasłoń nas
Będziemy wzmacniać i przsuwać Cie tak, byś naprzód szła
I podeprzemy Cię swoja siłą, gdy będziesz sie chwiać
A kiedy, kiedy przyjdzie już czas, my zburzymy Cię
I zbudujemy przepiękny pałac, on jest naszym snem
Od ludzi dumnych, kruchych jak sława Ty, Ty oddzielaj nas
Od nienawiści, idei Marsa, Ty oddzielaj nas
Oooo Przed pustką zasłoń nas
Przed błędnym hasłem, słowem, Ty mocno zasłoń nas
Naciskam ręką ruchomą ścianę, lecz ona wciąż trwa
Jeszcze pogładzę ją palcami i odchodzę, nie przyjde tu sam
Od ludzi dumnych, kruchych jak sława, Ty oddzielaj nas
Od nienawiści, idei Marsa, Ty oddzielaj nas
Oooo Przed pustką ochroń nas
Przed błędnym hasłem, słowem, zasłoń nas
Będziemy wzmacniać i przsuwać Cie tak, byś naprzód szła
I podeprzemy Cię swoja siłą, gdy będziesz sie chwiać
A kiedy, kiedy przyjdzie już czas, my zburzymy Cię
I zbudujemy przepiękny pałac, on jest naszym snem
Od ludzi dumnych, kruchych jak sława Ty, Ty oddzielaj nas
Od nienawiści, idei Marsa, Ty oddzielaj nas
Oooo Przed pustką zasłoń nas
Przed błędnym hasłem, słowem, Ty mocno zasłoń nas
Skóra
11 grudzień 2007
Aya-RL - Skóra
Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz
Ktoś przechodzi trąca łokciem, wzrokiem pluje w twarz
Szeptem mówię: Mała patrz! Cywilizowany świat!
Tam tam, tam tam ta ta ta tam tam
Stoję na ulicy z nią, śmiechy wkoło nas
Ktoś przechodzi trąca łokciem, pluje Małej w twarz
Głośno mówię Mała patrz: cywilizowany świat
Potem mu przestawiam nos, upadł ale wstał
Dookoła głosów sto, ten w skórze to drań
Padam dzisiaj byłem sam, Mała nuci to co ja
Tam tam tam...
Wtedy obejmuję ją odpływamy w dal
Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas
Aya-RL - Skóra
Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz
Ktoś przechodzi trąca łokciem, wzrokiem pluje w twarz
Szeptem mówię: Mała patrz! Cywilizowany świat!
Tam tam, tam tam ta ta ta tam tam
Stoję na ulicy z nią, śmiechy wkoło nas
Ktoś przechodzi trąca łokciem, pluje Małej w twarz
Głośno mówię Mała patrz: cywilizowany świat
Potem mu przestawiam nos, upadł ale wstał
Dookoła głosów sto, ten w skórze to drań
Padam dzisiaj byłem sam, Mała nuci to co ja
Tam tam tam...
Wtedy obejmuję ją odpływamy w dal
Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas
Sunrise Avenue
11 grudzień 2007
Sunrise Avenue » Fairytale gone bad
This is the end you know
Lady, the plans we had went all wrong
We ain’t nothing but fight and shout and tears
We got to a point I can’t stand
I’ve had it to the limit; I can’t be your man
I ain’t more than a minute away from walking
We can’t cry the pain away
We can’t find a need to stay
I slowly realized there’s nothing on our side
Out of my life, Out of my mind
Out of the tears that we can’t deny
We need to swallow all our pride
And leave this mess behind
Out of my head, Out of my bed
Out of the dreams we had, they’re bad
Tell them it’s me who made you sad
Tell them the fairytale gone bad
Another night and I bleed
They all make mistakes and so did we
But we did something we can never turn back right
Find a new one to fool
Leave and don’t look back. I won’t follow
We have nothing left. It’s the end of our time
We can’t cry the pain away
We can’t find a need to stay
There’s no more rabbits in my hat to make things right
Out of my life, Out of my mind
Out of the tears we can’t deny
We need to swallow all our pride
And leave the mess behind
Out of my head, Out of my bed
Out of the dreams we had, they’re bad
Tell them it’s me who made you sad
Tell them the fairytale gone bad
Sunrise Avenue » Fairytale gone bad
This is the end you know
Lady, the plans we had went all wrong
We ain’t nothing but fight and shout and tears
We got to a point I can’t stand
I’ve had it to the limit; I can’t be your man
I ain’t more than a minute away from walking
We can’t cry the pain away
We can’t find a need to stay
I slowly realized there’s nothing on our side
Out of my life, Out of my mind
Out of the tears that we can’t deny
We need to swallow all our pride
And leave this mess behind
Out of my head, Out of my bed
Out of the dreams we had, they’re bad
Tell them it’s me who made you sad
Tell them the fairytale gone bad
Another night and I bleed
They all make mistakes and so did we
But we did something we can never turn back right
Find a new one to fool
Leave and don’t look back. I won’t follow
We have nothing left. It’s the end of our time
We can’t cry the pain away
We can’t find a need to stay
There’s no more rabbits in my hat to make things right
Out of my life, Out of my mind
Out of the tears we can’t deny
We need to swallow all our pride
And leave the mess behind
Out of my head, Out of my bed
Out of the dreams we had, they’re bad
Tell them it’s me who made you sad
Tell them the fairytale gone bad
Jedna z piosenek o Małej Przystani z napisem Maniki
Jedna z piosenek o Małej Przystani z napisem Maniki
15 grudzień 2007
Mezo » Sacrum
Kasia Wilk:
Niesie tam, gdzie ptak...
Nienajwyższe widzę gwiazdy, a szczęście dają, bo jesteś tam...
Niesie tam, gdzie ja...
Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję...
Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie...
Mezo:
Wielkomiejski szum, natłok wrażeń
Szukam znaku, który się okaże drogowskazem
Tym razem nie sięgam do książek, gazet
Mam przeczucie: muszę uciec w uczucie
Uciec w światło, w którym wszystko jest jasne
A ludzie cierpią przez swoje aspiracje
W jedyne takie święte miejsce
Gdzie rozum przegrywa z duszą i z sercem
A cały ten tercet wypowiada Twoje imię
Poddałem się temu, jestem sam sobie winien
To mi nie minie tak szybko, tak łatwo
Bo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadką
Której nie umiem objąć rozumem
Dlatego mam do niej taki szacunek
Może zwyczajnie brak mi taktu
Ale... Wierzę w Ciebie, moje sacrum...
Kasia Wilk:
Chcę do jednego miejsca na ziemi
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości
Do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce
Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością
Wierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum...
Mezo:
Sacrum bez konaktu z otoczeniem
Oka mgnienie i mogę się przenieść
W inny wymiar pozbawiony pancerza
W który codzienność bezwzględnie uderza
To blogostan, Panie, pobłogosław chwile
Gdy każdy problem to błahostka
Uciekam w moje świętości, objęcia tych
Którzy akceptują moje słabości
Rodzina, o której zawsze marzyłem
Dom, który był zawsze azylem
Miłość, to najpiękniejsze sacrum,
Więc nie traktuj jej jak kontraktu
Który zrywasz, gdy dzień masz gorszy
Kiedy zyski chwilowo są mniejsze niż koszty
Sacrum nie zmieni lekki podmuch wiartu
To źródło, którego nikt nie może zatruć
Kasia Wilk:
Chcę do jednego miejsca na ziemi
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości
Do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce
Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością
Wierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum...
Niesie tam, gdzie ptak...
Nienajwyższe widzę gwiazdy
A szczęście dają, bo jesteś tam...
Niesie tam, gdzie ja...
Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję...
Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie...
Chcę do jednego miejsca na ziemi
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości
Do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce
Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością
Wierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum...
Mezo » Sacrum
Kasia Wilk:
Niesie tam, gdzie ptak...
Nienajwyższe widzę gwiazdy, a szczęście dają, bo jesteś tam...
Niesie tam, gdzie ja...
Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję...
Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie...
Mezo:
Wielkomiejski szum, natłok wrażeń
Szukam znaku, który się okaże drogowskazem
Tym razem nie sięgam do książek, gazet
Mam przeczucie: muszę uciec w uczucie
Uciec w światło, w którym wszystko jest jasne
A ludzie cierpią przez swoje aspiracje
W jedyne takie święte miejsce
Gdzie rozum przegrywa z duszą i z sercem
A cały ten tercet wypowiada Twoje imię
Poddałem się temu, jestem sam sobie winien
To mi nie minie tak szybko, tak łatwo
Bo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadką
Której nie umiem objąć rozumem
Dlatego mam do niej taki szacunek
Może zwyczajnie brak mi taktu
Ale... Wierzę w Ciebie, moje sacrum...
Kasia Wilk:
Chcę do jednego miejsca na ziemi
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości
Do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce
Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością
Wierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum...
Mezo:
Sacrum bez konaktu z otoczeniem
Oka mgnienie i mogę się przenieść
W inny wymiar pozbawiony pancerza
W który codzienność bezwzględnie uderza
To blogostan, Panie, pobłogosław chwile
Gdy każdy problem to błahostka
Uciekam w moje świętości, objęcia tych
Którzy akceptują moje słabości
Rodzina, o której zawsze marzyłem
Dom, który był zawsze azylem
Miłość, to najpiękniejsze sacrum,
Więc nie traktuj jej jak kontraktu
Który zrywasz, gdy dzień masz gorszy
Kiedy zyski chwilowo są mniejsze niż koszty
Sacrum nie zmieni lekki podmuch wiartu
To źródło, którego nikt nie może zatruć
Kasia Wilk:
Chcę do jednego miejsca na ziemi
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości
Do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce
Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością
Wierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum...
Niesie tam, gdzie ptak...
Nienajwyższe widzę gwiazdy
A szczęście dają, bo jesteś tam...
Niesie tam, gdzie ja...
Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję...
Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie...
Chcę do jednego miejsca na ziemi
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie
Do objęć, które akceptują me słabości
Do nich pragnę, tylko do mej miłości
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce
Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej
Uciekam tam z moją całą miłością
Wierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum...
Maxxxyma SkoWrona
Cytacik...
17 grudzień 2007
Gdy kochasz drugiego człowieka, to rób tak,
żeby ten drugi człowiek był pierwszym.
Maxxxyma SkoWrona
Gdy kochasz drugiego człowieka, to rób tak,
żeby ten drugi człowiek był pierwszym.
Maxxxyma SkoWrona
Słowa
Słowa
17 grudzień 2007
Słowa...
jedni wypowiadają masę słów na minutę
Inni milczą
Nie słowa, a czyny świadczą o człowieku
Własną postawą wobec świata i ludzi człowiek
pokazuje kim jest
Ja jestem człowiekiem
M.
Słowa...
jedni wypowiadają masę słów na minutę
Inni milczą
Nie słowa, a czyny świadczą o człowieku
Własną postawą wobec świata i ludzi człowiek
pokazuje kim jest
Ja jestem człowiekiem
M.
Maxxxyma SkoWrona
Cytacik...
17 grudzień 2007
Pytasz: czy może istnieć miłość bez przyjaźni?
Odpowiada: można nurkować bez akwalungu,
tylko na jak długo?
Wyjątkiem są nurkowie oddychający przez rurkę
i pływający blisko powierzchni.
Maxxxyma SkoWrona
Pytasz: czy może istnieć miłość bez przyjaźni?
Odpowiada: można nurkować bez akwalungu,
tylko na jak długo?
Wyjątkiem są nurkowie oddychający przez rurkę
i pływający blisko powierzchni.
Maxxxyma SkoWrona
Gwiazdo Moja
Gwiazdo Moja
Co jaśniejesz na mym niebie
Jak powietrza potrzebuję Ciebie
Tobą oddychać
Ciebie czuć przy sobie
Tylko tego pragnę
Tylko Tobie ofiaruję
Niebo złote słońcem opromienione
Tylko dla Ciebie chcę żyć
Tylko przy Tobie mi tak cudownie
18 grudnia 2007
Co jaśniejesz na mym niebie
Jak powietrza potrzebuję Ciebie
Tobą oddychać
Ciebie czuć przy sobie
Tylko tego pragnę
Tylko Tobie ofiaruję
Niebo złote słońcem opromienione
Tylko dla Ciebie chcę żyć
Tylko przy Tobie mi tak cudownie
18 grudnia 2007
Miłość i szczęście
19 grudzień 2007
Miłość i szczęście
Nie zawsze idą w parze
Nie można połączyć szczęścia
Z miłością, która wypełnia serce
Szczęście przemija
A miłość trwa wiecznie
M.
Miłość i szczęście
Nie zawsze idą w parze
Nie można połączyć szczęścia
Z miłością, która wypełnia serce
Szczęście przemija
A miłość trwa wiecznie
M.
26 grudzień 2007 Człowiek dojrzewa powoli
26 grudzień 2007
- Człowiek dojrzewa powoli
nim się obejrzysz
staniesz się dorosły
Minie wiele lat nim pojmiesz
że musisz samodzielnie myśleć
by poczuć się wolnym
- Ja wcale nie chcę być wolny...
Nie muszę się o nic martwić
inni za mnie rozwiązują problemy
jak będę wolny to będę musiał wziąć
odpowiedzialność za własne czyny...
A tak jest fajnie... ja tylko spełniam oczekiwania
innych... przecież nie robię niczego złego
ja sam bym tak nie postąpił to Oni mi kazali...
- A widzisz tłumaczysz się...
- Nie, no ,ale to prawda...
Ja bym tego nigdy nie zrobił...
zresztą nie wiedziałem jak dopiero jak mnie
namówili to się dowiedziałem...
- Za parę lat będziesz inaczej na to patrzeć...
- Ale wiesz co Maniki zastanowię się jeszcze...
może masz rację... to On mi tak mówił... to przecież
nie były moje myśli...
- To co? widzimy się za godzinę?
- Tak za godzinę...
- Przyjdę z Kimś
- Dobra...
Maniki się uśmiechnęła
- Człowiek dojrzewa powoli
nim się obejrzysz
staniesz się dorosły
Minie wiele lat nim pojmiesz
że musisz samodzielnie myśleć
by poczuć się wolnym
- Ja wcale nie chcę być wolny...
Nie muszę się o nic martwić
inni za mnie rozwiązują problemy
jak będę wolny to będę musiał wziąć
odpowiedzialność za własne czyny...
A tak jest fajnie... ja tylko spełniam oczekiwania
innych... przecież nie robię niczego złego
ja sam bym tak nie postąpił to Oni mi kazali...
- A widzisz tłumaczysz się...
- Nie, no ,ale to prawda...
Ja bym tego nigdy nie zrobił...
zresztą nie wiedziałem jak dopiero jak mnie
namówili to się dowiedziałem...
- Za parę lat będziesz inaczej na to patrzeć...
- Ale wiesz co Maniki zastanowię się jeszcze...
może masz rację... to On mi tak mówił... to przecież
nie były moje myśli...
- To co? widzimy się za godzinę?
- Tak za godzinę...
- Przyjdę z Kimś
- Dobra...
Maniki się uśmiechnęła
26 grudzień 2007 » Perfect » Bóg narodzi się
26 grudzień 2007
» Perfect » Bóg narodzi się
Nadziei blask aż po nieba kres
Wigilii czas, płonie światłem świec.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Życzenia szept mknie ku gwiazdom wprost
O dobry sen, o spokojny los
Teraz każda myśl
Jasna jest jak śnieg
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Nie pytaj mnie jak wypada żyć
Nie wiele wiem, błądzę tak jak Ty
Wśród szaleństwa dni
Jak wytchnienia cień
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Choc w sercu swym nosisz tylko lód.
Ten jeden raz, uwierz w prawdy cud
Gdy podniesiesz wzrok, nagle pojmiesz że
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
W stajence gdzie od pokoleń stu
Dzieciątka sen, wkoło świat bez chmur
Przez otchłanie lat, aż po czasu kres
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Nadziei blask aż po nieba kres
Wigilii czas, płonie światłem świec.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Życzenia szept mknie ku gwiazdom wprost
O dobry sen, o spokojny los
Teraz każda myśl
Jasna jest jak śnieg
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Nie pytaj mnie jak wypada żyć
Nie wiele wiem, błądzę tak jak Ty
Wśród szaleństwa dni
Jak wytchnienia cień
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Choc w sercu swym nosisz tylko lód.
Ten jeden raz, uwierz w prawdy cud
Gdy podniesiesz wzrok, nagle pojmiesz że
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
W stajence gdzie od pokoleń stu
Dzieciątka sen, wkoło świat bez chmur
Przez otchłanie lat, aż po czasu kres
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Czym różni się
27 grudzień 2007
Czym różni się kobieta spadająca z pierwszego piętra
od kobiety spadającej z dziesiątego piętra?
Jak kobieta spada z pierwszego piętra to słychać:
pac... aaaaaa
A jak kobieta spada z dziesiątego piętra to słychać
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA pac
Czym różni się kobieta spadająca z pierwszego piętra
od kobiety spadającej z dziesiątego piętra?
Jak kobieta spada z pierwszego piętra to słychać:
pac... aaaaaa
A jak kobieta spada z dziesiątego piętra to słychać
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA pac
Śmierć
27 grudzień 2007
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)
Ludzie bardziej obawiają się śmierci niż bólu.
To dziwne, że odczuwają lęk przed śmiercią.
Życie rani bardziej niż ból.
— Jim Morrison
Śmierć dzieli zmarłych na trzy kategorie: świętych,
świętej pamięci i takich, bez których mamy wreszcie święty spokój.
— Bolesław Paszkowski
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)
Ludzie bardziej obawiają się śmierci niż bólu.
To dziwne, że odczuwają lęk przed śmiercią.
Życie rani bardziej niż ból.
— Jim Morrison
Śmierć dzieli zmarłych na trzy kategorie: świętych,
świętej pamięci i takich, bez których mamy wreszcie święty spokój.
— Bolesław Paszkowski
Warto przeczytać...
Warto przeczytać...
14 styczeń 2008
Badania nad przemocą w rodzinie pozwoliły wyodrębnić najbardziej typowe zachowania
sprawców przemocy, stosujących technikę „prania mózgu" do których zalicza się: izolację,
monopolizację uwagi, doprowadzenie do wyczerpania, wywoływanie lęku i depresji,
naprzemienność kary i nagrody, demonstrowanie wszechmocy i wszechwładzy,
wymuszanie drobnych przysług.
[...]
Konsekwencje „prania mózgu":
Degradacja własnego obrazu - zabiegi te powodują, że osoby doznające przemocy,
zmniejszają swoją aktywność, wycofują się z działania i unikają podejmowania trudnych zadań.
Uważają, że są głupie i mało zdolne. Łatwo ulegają sugestiom i manipulacjom.
Zmieniają swoje poglądy, przyzwyczajenia, by dostosować się do życzeń sprawcy.
Przeżywanie silnego poczucia lęku i zagrożenia - ofiary mają duże poczucie winy, wstydu i lęku.
Od sprawcy oczekują jedynie kary, ponieważ wiedzą, że są pełne wad, a wszystko co robią jest niewłaściwe.
Przeżywanie silnego poczucia winy kieruje złość i agresywność w stronę
własnej osoby, to z kolei powoduje, że sprawca może czuć się bezkarnie.
Wyzwalanie silnych stanów regresji - regresja jest mechanizmem obronnym,
polegającym na nawrotach do zachowań i sposobów działania z wcześniejszych okresów życia.
Stosowanie techniki „prania mózgu", prowadzi do wielu regresywnych zmian w osobowości ofiar.
Skutkiem tego jest ich bezradność, zanik krytycznego myślenia, powrót do myślenia
życzeniowego, czasami zanik uczuć wyższych. Procesy „prania mózgu" powodują całkowite
podporządkowanie, utratę poczucia własnej wartości i własnych przekonań oraz bezkrytyczne
przyjmowanie rzeczywistości, wykreowanej przez sprawcę.
CYKL PRZEMOCY W RODZINIE
Badania wykazały, że związki, w których kobiety doznają przemocy fizycznej ze strony swoich
partnerów, przechodzą przez trzy fazy powtarzającego się cyklu.
ZESPÓŁ STRESU POURAZOWEGO
U osób, które przeżyły katastrofy, jak również u ofiar napadów gwałtów mogą występować objawy
zaburzeń, a czasami poważne schorzenia psychiczne. W Międzynarodowej Statystycznej
Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 uwzględniono osobną kategorię schorzeń
określanych jako pourazowe zaburzenie stresowe (post-traumatic stress disorder- PTSD). [...]
DLACZEGO KOBIETY NIE SZUKAJĄ POMOCY?
Warto zastanowić się, dlaczego osoby, w tym głównie kobiety,
doznające przemocy w rodzinie, nie szukają pomocy.
Odpowiedzi dotyczą wielu aspektów:
Nie, bo odczuwają lęk przed zemstą ze strony partnera.
Kobieta może być zastraszona przez partnera, który grozi jej śmiercią lub śmiercią jej dzieci,
jeśli prawda o przemocy wyjdzie na jaw.
Nie, bo odczuwają wstyd i upokorzenie.
Kobieta może być przekonana, że przemoc dotyczy tylko jej osoby,
inni zaś nie mają takich kłopotów.
Kobieta czuje się winna, może myśleć, że gdyby była lepsza,
ataki agresji nie występowałyby.
Kobieta może myśleć, że nie zasługuje na żadną pomoc.
Kobieta ma przekonanie, że zasłużyła na swój los.
Nie, bo są zależne finansowo do partnera.
Kobieta jest uzależniona od partnera, który jest jedynym żywicielem rodziny.
Kobieta może być przekonana, że nie będzie w stanie sama utrzymywać dzieci.
Nie, bo posiadają błędne przekonania.
Kobieta wierzy, że w każdym małżeństwie istnieje przemoc.
Kobieta wierzy, że skutki przemocy są zbyt małe, by komukolwiek o tym mówić.
Kobieta ma nadzieję, że przemoc była incydentalna, a sam partner zmieni się na lepsze.
Kobieta uważa, że przemoc jest sprawą rodzinną i nie można liczyć na pomoc z zewnątrz.
Nie, bo utraciły wiarę w pomoc.
Kobieta mogła szukać pomocy, ale okazała się ona mało skuteczna.
Nie, bo nie chcą złamać tradycji kulturowo-religijnych.
Kobieta chce utrzymać małżeństwo nawet za cenę cierpienia,
ze względu na wartości religijne lub tradycje kulturowe.
Badania nad przemocą w rodzinie pozwoliły wyodrębnić najbardziej typowe zachowania
sprawców przemocy, stosujących technikę „prania mózgu" do których zalicza się: izolację,
monopolizację uwagi, doprowadzenie do wyczerpania, wywoływanie lęku i depresji,
naprzemienność kary i nagrody, demonstrowanie wszechmocy i wszechwładzy,
wymuszanie drobnych przysług.
[...]
Konsekwencje „prania mózgu":
Degradacja własnego obrazu - zabiegi te powodują, że osoby doznające przemocy,
zmniejszają swoją aktywność, wycofują się z działania i unikają podejmowania trudnych zadań.
Uważają, że są głupie i mało zdolne. Łatwo ulegają sugestiom i manipulacjom.
Zmieniają swoje poglądy, przyzwyczajenia, by dostosować się do życzeń sprawcy.
Przeżywanie silnego poczucia lęku i zagrożenia - ofiary mają duże poczucie winy, wstydu i lęku.
Od sprawcy oczekują jedynie kary, ponieważ wiedzą, że są pełne wad, a wszystko co robią jest niewłaściwe.
Przeżywanie silnego poczucia winy kieruje złość i agresywność w stronę
własnej osoby, to z kolei powoduje, że sprawca może czuć się bezkarnie.
Wyzwalanie silnych stanów regresji - regresja jest mechanizmem obronnym,
polegającym na nawrotach do zachowań i sposobów działania z wcześniejszych okresów życia.
Stosowanie techniki „prania mózgu", prowadzi do wielu regresywnych zmian w osobowości ofiar.
Skutkiem tego jest ich bezradność, zanik krytycznego myślenia, powrót do myślenia
życzeniowego, czasami zanik uczuć wyższych. Procesy „prania mózgu" powodują całkowite
podporządkowanie, utratę poczucia własnej wartości i własnych przekonań oraz bezkrytyczne
przyjmowanie rzeczywistości, wykreowanej przez sprawcę.
CYKL PRZEMOCY W RODZINIE
Badania wykazały, że związki, w których kobiety doznają przemocy fizycznej ze strony swoich
partnerów, przechodzą przez trzy fazy powtarzającego się cyklu.
ZESPÓŁ STRESU POURAZOWEGO
U osób, które przeżyły katastrofy, jak również u ofiar napadów gwałtów mogą występować objawy
zaburzeń, a czasami poważne schorzenia psychiczne. W Międzynarodowej Statystycznej
Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 uwzględniono osobną kategorię schorzeń
określanych jako pourazowe zaburzenie stresowe (post-traumatic stress disorder- PTSD). [...]
DLACZEGO KOBIETY NIE SZUKAJĄ POMOCY?
Warto zastanowić się, dlaczego osoby, w tym głównie kobiety,
doznające przemocy w rodzinie, nie szukają pomocy.
Odpowiedzi dotyczą wielu aspektów:
Nie, bo odczuwają lęk przed zemstą ze strony partnera.
Kobieta może być zastraszona przez partnera, który grozi jej śmiercią lub śmiercią jej dzieci,
jeśli prawda o przemocy wyjdzie na jaw.
Nie, bo odczuwają wstyd i upokorzenie.
Kobieta może być przekonana, że przemoc dotyczy tylko jej osoby,
inni zaś nie mają takich kłopotów.
Kobieta czuje się winna, może myśleć, że gdyby była lepsza,
ataki agresji nie występowałyby.
Kobieta może myśleć, że nie zasługuje na żadną pomoc.
Kobieta ma przekonanie, że zasłużyła na swój los.
Nie, bo są zależne finansowo do partnera.
Kobieta jest uzależniona od partnera, który jest jedynym żywicielem rodziny.
Kobieta może być przekonana, że nie będzie w stanie sama utrzymywać dzieci.
Nie, bo posiadają błędne przekonania.
Kobieta wierzy, że w każdym małżeństwie istnieje przemoc.
Kobieta wierzy, że skutki przemocy są zbyt małe, by komukolwiek o tym mówić.
Kobieta ma nadzieję, że przemoc była incydentalna, a sam partner zmieni się na lepsze.
Kobieta uważa, że przemoc jest sprawą rodzinną i nie można liczyć na pomoc z zewnątrz.
Nie, bo utraciły wiarę w pomoc.
Kobieta mogła szukać pomocy, ale okazała się ona mało skuteczna.
Nie, bo nie chcą złamać tradycji kulturowo-religijnych.
Kobieta chce utrzymać małżeństwo nawet za cenę cierpienia,
ze względu na wartości religijne lub tradycje kulturowe.
To są moje słowa... 14 styczeń 2008
To są moje słowa...
14 styczeń 2008
W różnych okolicznościach poznałam wiele kobiet,
które były źle traktowane przez swych partnerów.
Jedne poddawały się i mówiły, że nie poradzą sobie
same. Ja też tak myślałam. Trwałam w związku z
mężczyzną, który mnie poniżał, traktował jak przedmiot.
Uwierzyłam, że jestem zerem, nikomu nie potrzebnym
przedmiotem. Urodziłam wspaniałe dzieci… żyłam
dla nich. Kiedy męża nie było w pobliżu mnie
potrafiłam się uśmiechać. Z dziećmi czułam się wspaniale.
Jeżeli Ciebie partner źle traktuje zrób wszystko by to zmienić.
Są instytucje do których możesz się zwrócić. Tylko pomoc
z zewnątrz może odmienić Twoje życie.
Nikt nie ma prawa znęcać się psychicznie, ani fizycznie
nad Tobą. Dasz radę. Nie będzie łatwo…
Ale Tobie się uda… na pewno…
Uśmiechnij się dziś...
Maniki
W różnych okolicznościach poznałam wiele kobiet,
które były źle traktowane przez swych partnerów.
Jedne poddawały się i mówiły, że nie poradzą sobie
same. Ja też tak myślałam. Trwałam w związku z
mężczyzną, który mnie poniżał, traktował jak przedmiot.
Uwierzyłam, że jestem zerem, nikomu nie potrzebnym
przedmiotem. Urodziłam wspaniałe dzieci… żyłam
dla nich. Kiedy męża nie było w pobliżu mnie
potrafiłam się uśmiechać. Z dziećmi czułam się wspaniale.
Jeżeli Ciebie partner źle traktuje zrób wszystko by to zmienić.
Są instytucje do których możesz się zwrócić. Tylko pomoc
z zewnątrz może odmienić Twoje życie.
Nikt nie ma prawa znęcać się psychicznie, ani fizycznie
nad Tobą. Dasz radę. Nie będzie łatwo…
Ale Tobie się uda… na pewno…
Uśmiechnij się dziś...
Maniki
Od czegoś trzeba zacząć...
Od czegoś trzeba zacząć...
14 styczeń 2008
Złap promień słońca
Podaruj uśmiech nieznajomemu
Porozmawiaj z samotnym
Zachwyć się kroplą deszczu...
Odwiedź miejsce o którym pomyślałaś
Zacznij patrzeć na świat
i dostrzegać jego piękno
Słuchaj ulubionych płyt
Otaczaj się ludźmi życzliwymi
Nie wierz zawistnym
Kochaj życie
Kieruj nim
Rób to co jest Twoje
Co to znaczy?
Każdy zrozumie to inaczej
Oddychaj głęboko
Wszak miłość jest jak powietrze...
Wystarczy jej dla Wszystkich...
Złap promień słońca
Podaruj uśmiech nieznajomemu
Porozmawiaj z samotnym
Zachwyć się kroplą deszczu...
Odwiedź miejsce o którym pomyślałaś
Zacznij patrzeć na świat
i dostrzegać jego piękno
Słuchaj ulubionych płyt
Otaczaj się ludźmi życzliwymi
Nie wierz zawistnym
Kochaj życie
Kieruj nim
Rób to co jest Twoje
Co to znaczy?
Każdy zrozumie to inaczej
Oddychaj głęboko
Wszak miłość jest jak powietrze...
Wystarczy jej dla Wszystkich...
Osiemnastka RMFu
Osiemnastka RMFu
15 styczeń 2008
Dla Tych Wspaniałych Ludzi
którzy pracują
w Moim Kochanym Radiu RMF FM
posyłam bukiet róż
: )))
Maniki
którzy pracują
w Moim Kochanym Radiu RMF FM
posyłam bukiet róż
: )))
Maniki
18 styczeń 2008
18 styczeń 2008 |
Na drugi brzeg - Arka Noego Tak jest mało czasu mało dni serce bije tylko kilka chwil Niespokojne czeka wierci się kiedy w końcu Ty przytulisz je Tak jest mało czasu mało dni serce bije tylko kilka chwil Nie wiem czy Cię poznam ale wiem że na pewno Ty rozpoznasz mnie Zabierzesz mnie na drugi brzeg Za Tobą będę do nieba biegł Nie jest wcale ciężko kiedy wiem że na końcu drogi spotkam Cię Chociaż było tyle trudnych dni codziennie bliżej nieba - warto żyć! Tak jest mało czasu mało dni serce bije tylko kilka chwil Nie wiem czy Cię poznam ale wiem że na pewno Ty rozpoznasz mnie Zabierzesz mnie na drugi brzeg Za Tobą będę do nieba biegł Mijają godziny moja czas szukam Cię na niebie pośród gwiazd Nie wiem czy Cię poznam ale wiem że na pewno Ty rozpoznasz mnie Zabierzesz mnie na drugi brzeg Za Tobą będę do nieba biegł |
Komentarzy: 0 |
18 styczeń 2008 |
Czasem zwykły dzień Staje się smutnym dniem I z oczu płyną łzy Choć nikt ich o to nie prosi Przerwać ciszę... Spojrzeć jeszcze raz W Twoje oczy Danielu... Każdy z nas ma Ciebie w swym sercu Jesteś tu z nami Jeszcze się spotkamy... Śpij... A kiedy wstanie nowy świt Uśmniechnij się do nas Zapal Świecę za Daniela Wołodźko |
4 luty 2008
W kategorii ;Rozrywka04 luty 2008
: )))
Mój Faworyt
Robert Janowski
został uhonorowany Telekamerą 2008
Nawet sny... 12 luty 2008
Nawet sny...
12 luty 2008
Chciałabym znów śnić
I wyśnić piękny sen
Pełen ciepła…
Poczuć pod stopami gorący piasek
Czuć wiar we włosach
Ale wszystko się zmienia
Nawet sny
Zamiast spokoju i radości
Przed oczy powraca obraz
Którego nie chcę pamiętać
Chciałabym biegać po mojej
Zaczarowanej plaży
Dostrzegać milion barw
Ale wszystko się zmienia
Nawet sny i marzenia
Pojawia się szara rzeczywistość
Rzeczywistość w której
Z szarości wyłania się
Ból... i łzy
Moje oczy nie śmieją się jak kiedyś
Moje serce bije szybko
Ale nie jest to przyjemne
Bicie serca
To strach
Bo wszystko się zmienia
Nawet sny
A ja nie chcę tak śnić
I nie chcę się budzić samotna
I nie mam siły by żyć
Ale odnajdę znów
Promień słońca
Który na dzień dobry
Powita mnie uśmiechem
I powie nie jesteś sama
I kiedyś usłyszę
Magiczne kocham
I poczuję zapach skóry
Szczęśliwego człowieka
Przy którym zaśpiewam
Zatańczę w deszczowy dzień
Przytulisz mnie
I zniknie całe zło
Które zagląda
Pod szary płaszcz życia
Chciałabym znów śnić
I wyśnić piękny sen
Pełen ciepła…
Poczuć pod stopami gorący piasek
Czuć wiar we włosach
Ale wszystko się zmienia
Nawet sny
Zamiast spokoju i radości
Przed oczy powraca obraz
Którego nie chcę pamiętać
Chciałabym biegać po mojej
Zaczarowanej plaży
Dostrzegać milion barw
Ale wszystko się zmienia
Nawet sny i marzenia
Pojawia się szara rzeczywistość
Rzeczywistość w której
Z szarości wyłania się
Ból... i łzy
Moje oczy nie śmieją się jak kiedyś
Moje serce bije szybko
Ale nie jest to przyjemne
Bicie serca
To strach
Bo wszystko się zmienia
Nawet sny
A ja nie chcę tak śnić
I nie chcę się budzić samotna
I nie mam siły by żyć
Ale odnajdę znów
Promień słońca
Który na dzień dobry
Powita mnie uśmiechem
I powie nie jesteś sama
I kiedyś usłyszę
Magiczne kocham
I poczuję zapach skóry
Szczęśliwego człowieka
Przy którym zaśpiewam
Zatańczę w deszczowy dzień
Przytulisz mnie
I zniknie całe zło
Które zagląda
Pod szary płaszcz życia
Bajka...
Bajka...
12 luty 2008
Maniki obudziła się
Wyszła na swoją bajecznie piękna plażę
Wiał ciepły wiatr od morza…
Słońce nie mogło spać
Przedarło się przez gęste chmury…
I opromieniło Małą Przystań z napisem Maniki
Zrobiło się gorąco…
Jej biała sukienka powiewała na wietrze…
Zdjęła ze stóp buty…
Pobiegła w dal…
Czuła ciepły piasek pod nogami…
Biegła szybko…
I choć nikogo poza nią nie było
Wiedziała że już niebawem
Na plaży spotka ją coś niezwykłego…
Wtem zatrzymała się
I odczytała na mokrym piasku napis…
Zaczęła się śmiać
- Taaak tu jest jak w bajce…
To jest moja bajka…
Maniki obudziła się
Wyszła na swoją bajecznie piękna plażę
Wiał ciepły wiatr od morza…
Słońce nie mogło spać
Przedarło się przez gęste chmury…
I opromieniło Małą Przystań z napisem Maniki
Zrobiło się gorąco…
Jej biała sukienka powiewała na wietrze…
Zdjęła ze stóp buty…
Pobiegła w dal…
Czuła ciepły piasek pod nogami…
Biegła szybko…
I choć nikogo poza nią nie było
Wiedziała że już niebawem
Na plaży spotka ją coś niezwykłego…
Wtem zatrzymała się
I odczytała na mokrym piasku napis…
Zaczęła się śmiać
- Taaak tu jest jak w bajce…
To jest moja bajka…
Cytacik... Z płyty mojego Braciszka :)))
Cytacik... Z płyty mojego Braciszka :)))
12 luty 2008
Kobieta zamówiła nową szafę. Przyjechała ekipa.
Zamontowała wszystko i odjechała
. Po pewnej chwili na dole na ulicy przejechał tramwaj,
a tu nagle się szafa otwiera. I tak kilka razy.
Kobieta zamyka szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera.
Zdesperowana idzie po sąsiada. Opowiada mu wszystko.
Zamykają razem szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera
i tak kilka razy pod rząd. W końcu sąsiad proponuje:
- Wie Pani co? Ja wejdę do środka szafy,
jak będzie jechał tramwaj
i szafa się znowu otworzy
to wtedy zobaczę to od wewnątrz i będę wiedział co się dzieje.
Tak jak zaproponował, tak i zrobił.
Tramwaj nie jechał, a w między czasie przyszedł mąż z pracy.
Ściąga płaszcz. Myśli sobie: - O nowa szafa!
Pewnie żona chciała mi zrobić prezent.
Otwiera szafę i wryty ze zdziwienia mówi:
- A Pan co tutaj robi?
Gostek odpowiada:
- I tak Pan nie uwierzy - Czekam na tramwaj!
Kobieta zamówiła nową szafę. Przyjechała ekipa.
Zamontowała wszystko i odjechała
. Po pewnej chwili na dole na ulicy przejechał tramwaj,
a tu nagle się szafa otwiera. I tak kilka razy.
Kobieta zamyka szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera.
Zdesperowana idzie po sąsiada. Opowiada mu wszystko.
Zamykają razem szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera
i tak kilka razy pod rząd. W końcu sąsiad proponuje:
- Wie Pani co? Ja wejdę do środka szafy,
jak będzie jechał tramwaj
i szafa się znowu otworzy
to wtedy zobaczę to od wewnątrz i będę wiedział co się dzieje.
Tak jak zaproponował, tak i zrobił.
Tramwaj nie jechał, a w między czasie przyszedł mąż z pracy.
Ściąga płaszcz. Myśli sobie: - O nowa szafa!
Pewnie żona chciała mi zrobić prezent.
Otwiera szafę i wryty ze zdziwienia mówi:
- A Pan co tutaj robi?
Gostek odpowiada:
- I tak Pan nie uwierzy - Czekam na tramwaj!
Kiedyś
Moje miasto...
19 luty 2008
Tak jest teraz...
pod zdjęciem strona
o moim mieście...
A tak było kiedyś...
Czas wojny...
Tak jest teraz...
pod zdjęciem strona
o moim mieście...
A tak było kiedyś...
Czas wojny...
wtorek, 26 kwietnia 2016
Czasem nieodpowiedni gest... przywołuje śmierć
Czasem nieodpowiedni gest... przywołuje śmierć
05 marzec 2008
Kobieta szła trzymając dziecko na ręku
Jej łzy lały się strumieniami
Rozpaczała…
Moje dziecko nie żyje przez jeden głupi papierek…
Maniki podeszła i położyła dłoń na ramieniu kobiety
Jej twarz wyrażała ból… ale nie powiedziała nic…
Dziecko położono…
Kobieta wyszła… Maniki patrzyła na nią
Podeszła…
Objęła dłońmi kobietę…
A Ona powtarzała… przez jeden głupi papierek…
Stały tak długo…
Maniki modliła się w myślach…
Kobieta szła trzymając dziecko na ręku
Jej łzy lały się strumieniami
Rozpaczała…
Moje dziecko nie żyje przez jeden głupi papierek…
Maniki podeszła i położyła dłoń na ramieniu kobiety
Jej twarz wyrażała ból… ale nie powiedziała nic…
Dziecko położono…
Kobieta wyszła… Maniki patrzyła na nią
Podeszła…
Objęła dłońmi kobietę…
A Ona powtarzała… przez jeden głupi papierek…
Stały tak długo…
Maniki modliła się w myślach…
Odszedł... 06 marca 2008
Odszedł...
06 marzec 2008
Odszedł Wielki Człowiek
Gustaw Holoubek
Czasem trudno opisać człowieka
by nie zapomnieć wymienić
Jego zasług i osiągnięć
jakich dokonał podczas życia…
Można uchwycić człowieka w obrazach
Dlatego postanowiłam
przedstawić parę zdjęć Gustawa Holoubka
1956
1962
1982
2001
Odszedł Wielki Człowiek
Gustaw Holoubek
Czasem trudno opisać człowieka
by nie zapomnieć wymienić
Jego zasług i osiągnięć
jakich dokonał podczas życia…
Można uchwycić człowieka w obrazach
Dlatego postanowiłam
przedstawić parę zdjęć Gustawa Holoubka
1956
1962
1982
2001
Subskrybuj:
Posty (Atom)